Dolny Śląsk. Kara za rozdawanie maseczek. Mieszkańcy Świebodzic zebrali już 10 tys zł

"Kochani, mamy to!" - ogłosili z radością mieszkańcy Świebodzic, po tym jak w ledwie 27 godzin zgromadzili na koncie internetowej zbiórki ponad 10 tys. zł. Po nieco ponad dobie udało się zgromadzić dokładnie 10 762 zł. To wystarczy, aby dyrektor MDK zapłaciła karę, jaką nałożył na nią sanepid w Świdnicy.

Przypomnijmy, że Katarzyna Woźniak, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Świebodzicach, wpadła na pomysł, aby pracownice MDK szyły maseczki i przekazywały je za darmo mieszkańcom. Rozdawano je dwukrotnie w kwietniu i akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem.

Być może maseczek byłoby więcej, gdyby nie kontrowersje wokół darmowego rozdawania środków ochrony osobistej. Sprawę nagłośnił bowiem Sebastian Biały - radny i były dyrektor biura PiS. Jego zdaniem, przy okazji wręczania mieszkańcom środków ochrony osobistej doszło do złamania przepisów, bo zorganizowano zgromadzenie.

Doprowadzenie do zgromadzenia tak dużej liczby osób jest narażeniem tych osób na zakażenie koronawirusem i gwałci przepisy przeciwepidemiczne. Ta akcja może przyczynić się do gwałtownego rozprzestrzenienia się epidemii w Świebodzicach" - pisał Biały na łamach lokalnego portalu swiebodzice.info, którego jest redaktorem naczelnym.

Po tym jak Biały nagłośnił sprawę, zainteresował się nią sanepid w Świdnicy. Ten postanowił nałożyć na dyrektor MDK grzywnę w wysokości 10 tys. zł za "naruszenie w dniu 23 kwietnia 2020 r. zakazu organizowania zgromadzeń ludności w postaci spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej w czasie stanu epidemii".

Decyzja sanepidu oburzyła mieszkańców, którzy założyli internetową zbiórkę. W nieco ponad dobę udało się zebrać się ponad 10 tys. zł. Nadwyżka od zgromadzonej kwoty trafi na cele charytatywne.

Zgromadzenie 10 tys. zł było konieczne, bo w przypadku sanepidu mamy do czynienia z decyzją administracyjną, więc odwołać się od niej można dopiero po wpłaceniu grzywny. "Charytatywna akcja małego dolnośląskiego miasteczka przerodziła się w koszmar dla osoby, która ma ogromne serce i to serce, w czasach pandemii chciała dać "na dłoni" - napisali w opisie zbiórki mieszkańcy Świebodzic.

Zamieścili oni też szereg zdjęć, z których wynika, że w momencie rozdawania maseczek mieszkańcy Świebodzic zgromadzeni na rynku zachowywali bezpieczny odstęp i trudno mówić o zorganizowaniu zgromadzenia w tej sytuacji.

Czytaj także: Wrocław. Powstanie nowe boisko wielofunkcyjne

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.