Długołęka. Kierowca BMW wjechał w budynek. Zginął na miejscu
Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Januszkowice w gminie Długołęka pod Wrocławiem. 25-letni kierowca BMW wypadł z drogi i uderzył w ścianę budynku, tworząc w nim ogromną dziurę. Młody mężczyzna zginął na miejscu.
Na miejscu wypadku jako pierwsza pojawiła się załoga Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczodrem. To właśnie strażacy przystąpili do zabezpieczenia terenu, a także zajęli się udzielaniem pomocy kierowcy oraz próbą wyciągnięcia go z zakleszczonego samochodu.
Długołęka. Kierowca BMW wjechał w budynek. Zginął na miejscu
Ratownik z załogi strażackiej stwierdził u młodego mężczyzny brak funkcji życiowych. Dlatego też w trybie natychmiastowym przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej z wykorzystaniem worka samorozprężalnego i defibrylatora AED.
Po ewakuacji rannego kontynuowano czynności resuscytacyjne, które trwały aż do momentu przyjazdu karetki. Jednak poszkodowanego nie udało się uratować. Reanimacja nie przywróciła mu funkcji życiowych, wobec czego przybyły na miejsce wypadku lekarz stwierdził zgon 25-latka.
Policjanci w tej chwili ustalają szczegóły wypadku. Najbardziej prawdopodobna przyczyna tragedii to nadmierna prędkość, która doprowadziła do wypadnięcia BMW z jezdni i uderzenia w pobliski budynek gospodarczy. O sporej prędkości kierowcy mogą świadczyć szkody, jakie pojazd wyrządził wskutek trafienia w ścianę.
25-latek, który zginął w wypadku był mieszkańcem Januszkowic i bardzo dobrze znał pobliskie drogi. Dlatego też policjanci apelują, by zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym zachować czujność za kierownicą i nie przesadzać z prędkością. W trudnych warunkach, gdy temperatura spada do zera, śliski asfalt może doprowadzić do tragedii.
- To nie wstyd jechać wolniej, jeśli na drodze panują trudniejsze warunki, ani też, jeśli jesteś wyprzedzany przez inne pojazdy, które łamią ograniczenia prędkości. Dbaj o swoje bezpieczeństwo, ale myśl również o innych uczestnikach ruchu. Każdy z nich, tak samo jak ty, chce cało i zdrowo dojechać do celu - przypomina sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.