RegionalneWrocławCzy to był napad? Policja komentuje zajście na stacji paliw w Złotoryi

Czy to był napad? Policja komentuje zajście na stacji paliw w Złotoryi

Lokalne media podały, że w Złotoryi doszło do napadu na stację paliw. Trzech nieznanych sprawców miało wyciągnąć przedmioty przypominające broń i sterroryzować pracowników stacji Watis przy ul. Legnickiej. Policja opisuje to zajście inaczej.

Czy to był napad? Policja komentuje zajście na stacji paliw w Złotoryi
Czy to był napad? Policja komentuje zajście na stacji paliw w Złotoryi
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Norbert Gajlewicz
Łukasz Kuczera

Jako pierwszy informację o napadzie rabunkowym na stacji paliw Watis przy ul. Legnickiej w Złotoryi podał lokalny serwis Złotoryja112.

"Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że sprawcy przyjechali na stację samochodem osobowym na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Sprawcy dokonali kradzieży przy użyciu przedmiotów przypominających broń palną" - napisano.

Czy to był napad? Policja komentuje zajście na stacji paliw w Złotoryi

Informacjami podawanymi przez media w Złotoryi zaskoczona jest lokalna policja. Funkcjonariusze faktycznie interweniowali na stacji paliw Watis, ale sam przebieg zdarzenia wyglądał nieco inaczej. Przynajmniej tak wynika z najnowszych ustaleń mundurowych.

Apel byłych prezesów NBP ws. inflacji. Marek Belka się podpisał. Tłumaczy decyzję

- Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że na stację przyjechała grupa osób. Po zatankowaniu auta i baniek w bagażniku próbowali odjechać nie uiszczając opłaty. Interweniowali pracownicy stacji, wobec których podejrzani kierowali groźby karalne - informuje sierż. szt. Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.

Policjanci zatrzymali trzy osoby. Trwa szczegółowo wyjaśnianie okoliczności i przebiegu zdarzenia. Czynności prowadzone są pod kątem usiłowania kradzieży rozbójniczej. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności.

- Wszelkie komunikaty medialne, informujące o "napadzie rabunkowym z bronią lub przedmiotem przypominającym broń" wprowadzają opinię publiczną w błąd. Nie zostały zweryfikowane ani potwierdzone w tutejszej jednostce policji - dodaje sierż. szt. Kwakszys.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)