Bolesławiec. 110 tys. litrów niebezpiecznej substancji. Mogło dojść do skażenia środowiska
W Bolesławcu odkryto nielegalne składowisko substancji stwarzających zagrożenie dla środowiska. Policjanci zabezpieczyli prawie 200 pojemników, w których znajdowało się ponad 110 tys. litrów różnych substancji. Mogły one doprowadzić do skażenia gleby i wody w okolicy.
Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, we współpracy z policjantami z Bolesławca, dokonali odkrycia nielegalnego składowiska niebezpiecznych substancji. Na terenie jednej z posesji znaleziono łącznie 177 beczek i pojemników, w których znajdowało się ponad 110 tys. litrów różnego rodzaju płynów.
Bolesławiec. 110 tys. litrów niebezpiecznej substancji. Mogło dojść do skażenia środowiska
Beczki i pojemniki były odpowiednio ukryte - podejrzany większość zgromadzonego materiału przetrzymywał w czterech naczepach i dbał o to, by osoby postronne nie zobaczyły je na oczy.
Jak stwierdzili funkcjonariusze, część beczek i pojemników była rozszczelniona, przez co zaistniało ryzyko skażenia środowiska. - Beczki zawierały produkty płynne, półpłynne i stałe w postaci rozpuszczalników, farb, żywic i lakierów w ilości, którą oszacowano na ponad 110 tysięcy litrów - informuje nadkom. Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Bunt przedsiębiorców. "Ja im współczuję"
Jako że niebezpieczne substancje mogły spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym albo zwierzęcym, na terenie posesji swoje czynności przeprowadzali również poinformowani o zdarzeniu przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
- Policjanci prowadzący w tej sprawie czynności zatrzymali 47-letniego mężczyznę, właściciela firmy, na terenie której ujawnione zostały niebezpieczne substancje, przechowywane bez stosownych decyzji. Jest on podejrzany o transport i składowanie substancji mogących zagrażać życiu, zdrowiu i środowisku. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje nadkom. Rynkiewicz.
Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności sprawy i próbują ustalić źródło niebezpiecznych materiałów, a także ich docelową destynację.