Bierutów. Eksplozja w pawilonie handlowym. To mogły być porachunki mafijne
W Bierutowie na Dolnym Śląsku doszło do wybuchu w pawilonie handlowym, w którym znajdowały się automaty do gier. Mieszkańcy nie wykluczają, że ktoś celowo podłożył ładunek wybuchowy pod budynek.
Do silnej eksplozji w pawilonie handlowym przy ul. 1 Maja w Bierutowie, na rogu ul. Kolejowej, doszło w godzinach porannych. Wybuch był na tyle mocny, że huk dało się słyszeć z daleka. Następnie w budynku doszło do pożaru.
Mimo natychmiastowej reakcji straży pożarnej, straty są spore. Eksplozja była na tyle mocna, że okna wyleciały w powietrze. Wygięte zostały też rolety antywłamaniowe, jakie znajdowały się w wybranych futrynach. Niemal całe wnętrze lokalu spłonęło i nie nadaje się do dalszego użytkowania.
Bierutów. Eksplozja w pawilonie handlowym. To mogły być porachunki mafijne
- Ten wybuch musiał być zainicjowany z zewnątrz. Udział osób trzecich jest rzeczą oczywistą. W środku nie było butli z gazem - powiedziała portalowi olesnica24.com jedna z osób ze straży pożarnej, która była zaangażowana w gaszenie pożaru w pawilonie handlowym.
Ministerstwo Zdrowia walczy o odzyskanie pieniędzy od handlarza bronią. "Nie ma przeproś"
Na miejscu pojawiły się jednostki z Bierutowa i Oleśnicy. Na szczęście nikomu nic się nie stało, bo w momencie eksplozji w lokalu nie było osób. W środku znajdowały się jednak automaty do gier i wśród mieszkańców Bierutowa pojawiły się pogłoski, że były one nielegalne.
Biegli będą teraz ustalać szczegóły zdarzenia. Ich zadaniem będzie rozstrzygnięcie, w jaki sposób funkcjonowały znajdujące się w środku automaty do gier i czy eksplozja była efektem porachunków mafijnych.
Wcześniej w miejscu, w którym doszło do eksplozji działał kiosk z prasą.