Bardo. Policjanci musieli oddać strzały. Zarzuty dla kierowcy
Ciąg dalszy sprawy kierowcy, który w czwartek uciekał przed policją na drodze krajowej nr 8 pod Kłodzkiem. Mężczyznę udało się zatrzymać dopiero po kilkunastu kilometrach, po tym jak policjanci oddali strzały w jego opony. 45-latek usłyszał zarzuty i grozi mu do 15 lat więzienia.
W czwartek na drodze krajowej nr 8 doszło do pościgu za kierowcą osobowego Seata, który najpierw uderzył w przydrożny słup w miejscowości Lutomierz w gminie Stoszowice, a następnie nie chciał zatrzymać się do kontroli. Mężczyznę udało się zatrzymać po trwającym kilkanaście kilometrów pościgu, a policjanci musieli oddać strzały w jego opony.
Bardo. Policjanci musieli oddać strzały. Zarzuty dla kierowcy
- Kierowca nie zważając na wyraźny sygnał by zakończyć jazdę rozpoczął niezwykle niebezpieczną ucieczkę drogą krajową nr 8. Jadący samochodem łamał przepisy ruchu drogowego, popełniał liczne wykroczenia i nie zważał na innych uczestników ruchu drogowego, wielokrotnie zmuszając ich do nagłego hamowania. Swoim stylem jazdy stwarzał realne zagrożenie na drodze - informuje podkom. Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Mężczyzna podczas próby ucieczki wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego stwarzając realne zagrożenie dla innych kierujących. Podczas prób jego zatrzymania uszkodzeniu uległy oba policyjne radiowozy.
Panele na dachu będą mniej opłacalne, ale nie dla każdego. Wiceminister wyjaśnia
- W miejscowości Bardo policjanci po raz kolejny przy użyciu radiowozów chcieli zatrzymać mężczyznę. W pewnym momencie funkcjonariusze wysiedli z radiowozu, a mężczyzna kierujący uszkodzonym pojazdem nagle ruszył w kierunku policjantów. Funkcjonariusze widząc to wykorzystali broń służbową i oddali strzały w opony pojazdu doprowadzając do jego skutecznego unieruchomienia - dodaje podkom. Jabłoński.
Mężczyzna próbował jeszcze uciekać osobowym Seatem, ale został skutecznie zablokowany przez drugi patrol. Podejrzewany został obezwładniony i zatrzymany. Po sprawdzeniu okazało się, że 45-latek ma w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Pobrano mu także krew do dalszych badań.
W piątek mężczyzna został przesłuchany i postawiono mu zarzuty. Za popełnione wykroczenia i przestępstwa grozi mu nawet 15 lat więzienia.