Wrocław: z koktajlem Mołotowa na katedrę
49-letni mężczyzna, który w niedzielę wrzucił do katedry wrocławskiej podpaloną butelkę z rozpuszczalnikiem, został zatrzymany przez wiernych, którzy po przyjeździe policji oddali go w ręce funkcjonariuszy.
Zatrzymany mężczyzna jest chory psychicznie i już raz dopuścił się podobnego czynu. Prawie miesiąc temu, 15 lipca, ten sam człowiek wrzucił do katedry wrocławskiej, również podczas mszy, płonącą paczkę z substancjami chemicznymi. Wtedy również wiernym udało się szybko zareagować i ugasić ogień.
49-letni Tadeusz K. tym razem miał przy sobie jeszcze dwie butelki. Trudno powiedzieć, czy je również zamierzał podpalić i rzucić - powiedział komisarz Sławomir Cisowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Jak zaznaczył, wierni zareagowali bardzo szybko i ugasili płomień a następnie zatrzymali mężczyznę, który trafił już pod opiekę lekarzy. Prawdopodobnie jeszcze w niedzielę znajdzie się na zamkniętym oddziale szpitala psychiatrycznego. (stach)