Wrocław przegra mimo sojuszu Polska-Francja?
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że
cały czas są szanse na lokalizację we Wrocławiu siedziby Rady
Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii
(EIT). Sprawa nie jest przegrana. Walczymy - podkreślił. Dodał też jednak, że nie ma jednomyślności wśród państw UE, np. Francja może poprzeć Węgry.
30.05.2008 | aktual.: 30.05.2008 09:38
Polska uniemożliwiła w nocy wybór Budapesztu na siedzibę EIT, o co ubiega się także Wrocław. Po ponad pięciu godzinach napiętych rozmów ministrowie ds. nauki państw UE nie osiągnęli jednomyślności, by zdecydować o lokalizacji EIT. Choć formalnego głosowanie nie było, słoweńskie źródła przyznały, że decyzję uniemożliwiła Polska.
Sikorski powiedział radiowej Trójce, że rząd i władze Wrocławia wykonały "ogromną" pracę, aby wypromować kandydaturę Wrocławia. Jak zaznaczył, premier Donald Tusk rozmawiał w tej sprawie z kilkunastoma premierami, a on sam - prawie ze wszystkimi swoimi odpowiednikami w Unii Europejskiej.
Szef MSZ przyznał, że Węgry mają jedną przewagę nad Polską - w tym kraju nie ma żadnej instytucji europejskiej, w Polsce jest natomiast agencja "Frontex" ds. zarządzania granicami.
Sikorski powiedział, że decyzja w sprawie lokalizacji EIT może zostać podjęta w czerwcu na Radzie Europejskiej, ale - jak zastrzegł - sprawa może się też przeciągnąć.
Pomysł utworzenia EIT zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji (WWI).