PolskaWrocław nie jest oazą bezpieczeństwa

Wrocław nie jest oazą bezpieczeństwa

Policyjne statystyki wskazują, że Wrocław jest niebezpiecznym województwem w całej Polsce.

15.02.2010 | aktual.: 16.02.2010 12:39

Dolnośląskie przoduje w rankingach. Niestety, tych, gdzie zagrożenie przestępstwami jest największe. Ale Wrocław także nie jest oazą bezpieczeństwa. Spośród dużych miast tylko w Gdańsku i Katowicach notują wyższe zagrożenie przestępstwami.

Według policjantów, nie można jednak porównywać regionów, bo każdy ma swoją specyfikę. - Różnią się m.in. położeniem, charakterystyką terenu, przekrojem społecznym i sytuacją ekonomiczną - tłumaczy Paweł Petrykowski, rzecznik komendy wojewódzkiej. Jego zdaniem, zespół tych czynników kształtuje obszary przestępczości. Nie bez znaczenia ma być również to, że Dolny Śląsk to region przyciągający wiele osób przyjezdnych. A także to, iż leży w strefie przygranicznej. - Nasza praca przez Komendę Główną Policji jest oceniana dobrze - zaznacza Petrykowski.

Zwraca też uwagę, że skuteczność pracy dolnośląskiej policji rośnie i jest wyższa niż średnia w kraju w większości kategorii przestępstw. - W ubiegłym roku wykryliśmy 100 procent sprawców w zakończonych postępowaniach o zabójstwo, a średnia wykrywalność w Polsce w tym okresie wyniosła 92 proc. - podaje rzecznik. Jego zdaniem, wyższy wskaźnik liczby przestępstw na 100 tys. mieszkańców może być związany z tym, że - jak pokazują przeprowadzone badania ankietowe - mieszkańcy Dolnego Śląska częściej niż w innych regionach kraju zgłaszają zaistniałe przestępstwa policji. Łyżką dziegciu w tej beczce miodu niech będzie fakt, że wykrywalność zabójstw zawsze była wysoka. Bo znaczna część tego typu zbrodni zdarza się przy okazji głośnych awantur podczas alkoholowych libacji.

Co ciekawe, dramatyczne zdarzenie we Wrocławiu z początku stycznia - kiedy to na skrzyżowaniu al. Hallera z ul. Powstańców Śląskich zabity został od ciosu nożem taksówkarz - w policyjnych statystykach figuruje jako "wykryte". Podejrzany o tę zbrodnię jest rajdowiec Krzysztof Tercjak. Nie zmienia to faktu, że Tercjak umknął policji i jest szukany międzynarodowym listem gończym.

Dużym problemem dla naszej policji są napady na małe placówki bankowe. Spośród 16 tego typu zdarzeń z 2009 r. policja ujawniła sprawców połowy. Spektakularnym sukcesem stróże prawa pochwalili się przed miesiącem, gdy złapano bandytę podczas napadu na kasę oszczędnościowo-kredytową. Policja ujawniła, że zatrzymanie na gorącym uczynku to efekt pracy specjalnych policyjnych patroli, krążących w okolicach banków. Od tamtego czasu nie doszło we Wrocławiu do napadu na mały bank.

Ostatnio była za to seria podobnych zdarzeń w sklepach: bandyta uzbrojony w pistolet lub atrapę terroryzuje sprzedawców i zabiera gotówkę. Na razie sprawcy nie zostali złapani.Spektakularną klęską policji było umorzenie śledztwa w sprawie kradzieży 3 mln zł z bankowej wrzutni przy ul. Strzegomskiej we Wrocławiu. Złodzieje okradli bank w sierpniu 2008 r. Śledztwo umorzono.

Policja ma też problem z łapaniem złodziei w swoich szeregach. W 2009 r. zginęła gotówka z dwóch komisariatów: Krzyki i Stare Miasto. Do dziś nie wiadomo, kim są złodzieje. Ale przypadkowo złapano policjantkę, która przez kilka lat robiła zakupy za fałszywe banknoty, będące dowodami w prowadzonych przez nią śledztwach.

Nie wierzę policyjnym cyferkom
Marcin Rybak, dziennikarz

Kilka lat temu wrocławski policjant pokazał mi szokujące tabelki. Szefostwo komisariatu na kwartał do przodu wszystko zaplanowało. Np., ile osób dana sekcja ukarze mandatami za plucie na ulicy. A jeśli społeczeństwo nie będzie pluć? A kogo to obchodzi!? O problemach nie meldować! Bo jakby to wyglądało, gdyby komisariat wlepił 73,6 proc. mandatów mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego? Czyżby społeczeństwo sporządniało? Szefowie policji tego nie kupią. Raczej opieprzą komendanta komisariatu, że jego ludzie gorzej pracują. A gdyby tak wlepili więcej? Jeszcze gorzej! Bo to znak, że komisariat źle pracuje, a społeczeństwo guzik sobie robi z autorytetu niebieskiego munduru i pluje na potęgę. Dlatego właśnie ja nie wierzę policyjnym cyferkom.

Polecamy w internetowym wydaniu Gazety Wrocławskiej: Takiego Wrocławia jeszcze nie widziałeś!

wrocławbezpieczeństwoprzestępczość
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)