Wrócił z wakacji z koralowcem - okazało się, że to przemyt
Kolejny raz w tym roku śląscy celnicy udaremnili przemyt fragmentów rafy koralowej. Turysta wracający z urlopu w Egipcie próbował wwieźć do Polski sześć "pamiątkowych" okazów rafy.
Podczas kontroli służby celne wykorzystały sprzęt rentgenowski, który ułatwił wykrycie przemycanych przedmiotów. Podróżny, do którego należał bagaż, twierdził, że fragmenty rafy znalazł na plaży i po prostu schował do walizki.
Egipska rafa koralowa znajduje się na listach Konwencji Waszyngtońskiej, dotyczącej Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Zagrożonymi Wyginięciem. Dokument uprawniający do przewozu tych okazów trudniej zdobyć niż paszport.
Mimo szeroko zakrojonej akcji informacyjnej na temat zakazu przewozu przez granicę zwierząt i roślin, amatorów tego rodzaju pamiątek nie brakuje. Z doświadczeń celników wynika, że najczęściej przepisy łamią beztroscy turyści, którzy chcą mieć egzotyczną pamiątkę z dalekich podróży.