"Wprost": jak posłowie Ruchu Palikota latają za nasze
Ruch Palikota sam na siebie szuka haków. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś
chciał nimi zaatakować. Jak dowiedział się "Wprost", po
usunięciu Wandy Nowickiej z klubu RP za to, że przyjęła premię dla
członków Prezydium Sejmu (40 tys. zł), powstała specjalna lista wyjazdów
zagranicznych posłów Ruchu.
- Chodziło o to, żeby sprawdzić, czy zaraz ktoś nam nie wyciągnie, że wywalamy Nowicką za premię, a sami latamy w delegacje - tłumaczy rozmówca "Wprost" dobrze rozeznany w sytuacji. Klub więc sprawdził. Co się okazało?
Na liście, do której dotarł "Wprost", rekordzistą jest Robert BiedrońBiedroń. W minionym roku był na 12 zagranicznych delegacjach za łączną kwotę 45,7 tys. zł.
Wanda Nowicka (prawie 25 tys. zł) czy Wojciech Pękalski (był na trzech delegacjach za prawie 24 tys. zł). W sumie 62 wyjazdy zagraniczne posłów RP kosztowały 213,6 tys. zł.
Posłowie z wszystkich klubów latają, nie tylko my. Ale fakt, nie wszyscy robią show pt. "My nie bierzemy pieniędzy podatników" - kiwa głową jeden z naszych rozmówców z Ruchu.