Trwa ładowanie...
14-08-2013 11:57

wPolityce.pl: sensacyjne doniesienia ws. śmierci Andrzeja Leppera

W rozmowie z portalem wPolityce.pl Artur Balazs ujawnia zaskakujące doniesienia ws. okoliczności śmierci szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.

wPolityce.pl: sensacyjne doniesienia ws. śmierci Andrzeja LepperaŹródło: WP.PL, fot: Paulina Matysiak
d2mgigy
d2mgigy

Jak opowiada Artur Balazs, wdowa po Lepperze miała relacjonować, że szef Samoobrony dzień przed śmiercią, 4 sierpnia 2011 r., zapowiedział wyjazd do Szczecina i powrót wieczorem. "Nie wrócił. Dodzwoniła się do niego w nocy. Sprawiał wrażenie przestraszonego, tłumaczył tylko, że musiał pojechać do Warszawy i że „coś się wydarzyło”" - czytamy na stronie portalu.

Podobno rano żona Leppera nie mogła się skontaktować z mężem. Telefon odbierały dwie inne osoby, w tym Janusz Maksymiuk. Mówiono jej, że mąż nie chce z nią rozmawiać, mimo że wcześniej się to nie zdarzało.

- Syn się w pewnym momencie zdenerwował, wziął telefon i powiedział do tych, co odebrali w Warszawie: "słuchajcie, co się dzieje, dajcie mi ojca, bo jak tam wpadnę to was powystrzelam, chcę natychmiast rozmawiać z ojcem, chcę wiedzieć, co się z nim dzieje, co się stało, bo się boimy i martwimy - opowiada Balazs, blisko zaprzyjaźniony z rodziną Leppera. Po chwili dodaje: - Niedługo potem wpada do ich domu w Zielnowie policja, ekipa w kominiarkach. Skuli kajdankami syna i mówią, że szykuje na kogoś zamach. (...) Rozpoczynają normalne procedury, widać, że robią poważną sprawę. I właśnie w tym momencie dostają informację, że Andrzej Lepper nie żyje.

- Ta sytuacja jest co najmniej dziwna, budzi rozmaite pytania. (...) Ba, ludzie, którzy zdecydowali się donieść na syna Leppera na policję, oskarżyć o planowanie zamachu chłopaka, który w strasznym zdenerwowaniu, w strachu o ojca, słowo za dużo powiedział, musieli wiedzieć już w tym momencie, wcześniej niż utrzymują, że on nie żyje - ocenia Balazs.

d2mgigy

Szef Samoobrony, były wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona Andrzej Lepper został znaleziony martwy 5 sierpnia 2011 r. w warszawskiej siedzibie ugrupowania. Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - znalazł jego zięć. Za przyczynę śmierci prokuratura uznała "ucisk pętli na szyję".

Pod koniec października 2012 roku prokuratura umorzyła śledztwo, bo nie stwierdziła, aby ktokolwiek nakłaniał bądź udzielał pomocy w targnięciu się szefa Samoobrony na własne życie. W śledztwie uzyskano opinie biegłych m.in. z zakresu badań biologicznych, fizykochemicznych; nie wskazują one, aby do zgonu przyczyniły się działania bądź zaniechania osób trzecich.

d2mgigy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mgigy
Więcej tematów