wPolityce.pl opublikował projekt orzeczenia TK ws. nowelizacji ustawy autorstwa PiS
• wPolityce.pl opublikował projekt wyroku TK z 9 marca 2016 r.
• Dokument ma 269 stron, znajduje się tam nazwisko jednego z sędziów Trybunału
• Nieoficjalnie: projekt wyroku od kilku tygodni krążył wśród polityków PO
• Trybunał ma o godzinie 13 ogłosić wyrok ws. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS
09.03.2016 | aktual.: 09.03.2016 11:34
Serwis wPolityce.pl opublikował wstępny projekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca. Według doniesień dziennikarzy, dokumentem wymieniali się politycy "Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP". Portal powołał się przy tym na trzy niezależne źródła.
Według informacji wPolityce.pl, projekt orzeczenia pojawił się kilka tygodni temu. Zawiera on 269 stron, a "w jego technicznym opisie w miejscu, gdzie znajdują się dane autora tworzącego plik znajdujemy nazwisko jednego z sędziów Trybunału".
W projekcie udostępnionym przez wPolityce.pl czytamy, że "ustawa z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217): jest niezgodna z zasadą poprawnej legislacji wynikającą z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także z art. 7, art. 112 oraz art. 119 ust. 1 Konstytucji, jest zgodna z art. 186 ust. 1 Konstytucji, oraz nie jest niezgodna z art. 123 ust. 1 Konstytucji. [wady trybu legislacyjnego]".
Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział, że mamy do czynienia "z serią niezwykłych zdarzeń". - Mieliśmy przeciek z raportu Komisji Weneckiej. Dziś w mediach pojawił się kolejny przeciek, tym razem z wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Projekt wyroku wraz z uzasadnieniem, który - jak się okazuje - krąży gdzieś między politykami Platformy, był dzisiaj dostępny w internecie. To jest sytuacja kompromitująca i (...) całkowicie ośmieszająca poważną instytucję państwową. My też pytamy, czy to jest rzeczywiście tylko zbieg okoliczności, czy te przecieki nie są jakąś częścią politycznych działań, których pionkami staje się Komisja Wenecka i Trybunał Konstytucyjny - zaznaczył.
Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że "jest zaskoczony tym, że orzeczenie trafiło do polityków PO i dowiadujemy się o tym z mediów". - To bardzo dziwna sprawa. Ale ona świadczy o tym, że Trybunał Konstytucyjny staje się trzecią izbą parlamentu i jego działania są działaniami politycznymi - powiedział.
- Publikacja nie jest w interesie Trybunału i jego sędziów. Projekt był opracowywany wczoraj, z tego co wiem do późnych godzin nocnych - wyjaśnił na antenie TVP Info prof. Robert Grzeszczak, ekspert prawa międzynarodowego i konstytucyjnego. - Myślę, że coś takiego można przygotować w domu dość szybko, jeżeli to rzeczywiście wypłynęło z Trybunału Konstytucyjnego, to mamy do czynienia z bardzo mocnym naruszeniem procedur - podkreślił.
- Oczekujemy od prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, że przed ogłoszeniem wyroku wyjdzie i powie obywatelom, że projekt orzeczenia krążący w sieci jest nieprawdziwy - mówiła w Sejmie rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.
Po informacji o pojawieniu się projektu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w sieci zawrzało.
Posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego ws. nowelizacji ustawy autorstwa PiS
Trybunał Konstytucyjny ma o godzinie 13 ogłosić wyrok w sprawie zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Trybunał badał we wtorek w 12-osobowym składzie skargi grup posłów, I prezes SN, RPO i KRS na nowelizację ustawy. Trybunał wysłuchał stanowisk skarżących i organizacji, które udział w rozprawie zgłosiły jako "przyjaciel sądu".
Na rozprawie nie stawili się przedstawiciele Sejmu, Rady Ministrów ani Prokuratora Generalnego. Według nich sprawa powinna być rozpoznana - tak jak przewiduje nowela - w składzie 13-osobowym oraz według kolejności wpływu.
Premier Beata Szydło powiedziała, że jej obowiązkiem jest publikowanie tych orzeczeń, które zostały podjęte na mocy obowiązującego prawa. - Komunikat, który przedstawią wybrani sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa. W związku z czym nie mogę łamać konstytucji, nie mogę takiego dokumentu publikować - powiedziała Szydło.
Według ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, posiedzenie TK jest "spotkaniem" sędziów, a nie stricte sądem konstytucyjnym. Jego zdaniem sędziowie zdają się nie dostrzegać "powagi sytuacji". - Sędziowie TK podejmują działania z niezrozumiałym pośpiechem, czym przyczyniają się do pogłębiania kryzysu konstytucyjnego w Polsce - oświadczył Ziobro.
Podczas trwającej kilka godzin rozprawy wiele pytań do skarżących nowelizację zadał wiceprezes TK sędzia Stanisław Biernat, który jest sprawozdawcą tej sprawy. Pytał m.in., co przeszkadzałoby, aby TK orzekał w tej sprawie na zasadach określonych w nowelizacji z 22 grudnia 2015 r. - Od strony logicznej i racjonalnej niewyobrażalna i nieakceptowalna jest sytuacja, że TK jednocześnie kontroluje daną ustawę i podejmuje czynności według tej ustawy. To jest zaprzeczenie podstawowej funkcji konstytucyjnej TK jako organu, który stoi na straży zgodności ustawy z konstytucją - odpowiedziała reprezentująca I prezes SN mec. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk.
Biernat wskazał, że ponieważ na sali nie ma przedstawicieli Sejmu, to "nie można zadawać takich pytań, które zwyczajowo zadaje się ustawodawcy". - Ale musimy sobie radzić w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy - dodał.
Rozprawa rozpoczęła się od wniosku o odroczenie postępowania o co najmniej 14 dni, który przysłał do TK nowy prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który argumentował, że chce się przygotować do sprawy. Autorzy skarg byli przeciwni odroczeniu.
Wrzołek-Romańczuk: przepisy nowelizacji są dysfunkcjonalne i paraliżują pracę TK
Uzasadniając oddalenie wniosku PG, prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział, że odroczenie następuje "z ważnej przyczyny", a według TK taka przyczyna nie zachodzi w tym przypadku. - Zmiana na stanowisku Prokuratora Generalnego nie wpływa na pozycję tego organu w postępowaniu przed TK, co wynika z zasady ciągłości działania zasady państwa - dodał prezes TK przypominając, że według prawa w rozprawie TK w pełnym składzie "uczestniczy osobiście Prokurator Generalny lub jeden z jego zastępców". Według TK "zastępca Prokuratora Generalnego jest przygotowany, nawet jeśli nie podtrzymuje stanowiska z lutego".
Przepisy nowelizacji są dysfunkcjonalne i paraliżują pracę TK - mówiła w imieniu I prezes SN mec. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. - Po raz kolejny w rozprawie przed TK pojawia się problem uchwalania ustawy bez konsultacji i możliwości wypowiedzenia organów uprawnionych, (...) a także naruszenia zasady trzech czytań - wyliczała. SN uznaje, że wprowadzenie zasad orzekania przed TK takich, jak przewidziano w nowelizacji, "rujnuje w sposób ewidentny dostęp do sądu i rodzi niebezpieczeństwo występowania zainteresowanych osób z roszczeniami odszkodowawczymi z tytułu przewlekłości rozmaitych postępowań, w których są stronami".
Nowelizacja stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej dziewięciu sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu. - Wszystko to sprawi, że praca TK zostanie, gdyby taka regulacja miała się ostać, nie tylko spowolniona, ale sparaliżowana - oceniła Wrzołek-Romańczuk. Dodała, że przepisy nowelizacji w związku z tym "próbują normować tryb postępowania przed TK w sposób rażąco dysfunkcjonalny".