Wpis polskiej ambasady w Szwajcarii zdziwił internautów
Na oficjalnym twitterowym profilu polskiej ambasady w Szwajcarii pojawił się wpis drwiący ze szwajcarsko-niemieckiego koncernu mediowego Ringier Axel Springer. "Dyplomacja na najwyższym poziomie" i "czy ten profil prowadzi gimbaza?" - to tylko niektóre z wielu negatywnych komentarzy, które pojawiły się pod wpisem.
W poniedziałek późnym wieczorem na profilu polskiej placówki dyplomatycznej udostępniono felieton Marca Waldera, dyrektora generalnego koncernu RASP. Pod materiałem ambasada zamieściła komentarz, że "Ringier Axel Springer skarży się, że stracił w PL państwowe dotacje w postaci reklam skarbu państwa". Na końcu zdania pojawiły się jednak trzy uśmieszki, co widać na załączonym poniżej tweecie.
Taka nonszalancja w prowadzeniu profilu placówki dyplomatycznej od razu rzuciła się w oczy internautom. Pod wpisem ukazało się wiele negatywnych komentarzy.
- O, jak miło. Dyplomacja na najwyższym poziomie. Nie jestem przekonany, czy się spodoba Szwajcarom, ale #WhoCares, prawda? - skomentował sprawę dziennikarz Onetu Bartosz Węglarczyk.
- Czy państwo zwariowali? Czy to może jakaś gimbaza prowadzi ten profil? - pytał inny dziennikarz Marcin Sobczyk.
Nie wiadomo, czy to świadome działanie jednego z pracowników ambasady, czy wpadka polegająca na nieprzelogowaniu się z oficjalnego konta na prywatne. Niedługo później na profilu polskiej placówki pojawił się wpis wyjaśniający, co autor miał na myśli. Według ambasady tweet "nie miał w żadnej mierze na celu obrażenia Ringier Axel Springer; nie odzwierciedla on też stanowiska Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych".
- Lepiej zrobić print screeny, bo jeszcze wpisy znikną i dowiemy się, że to ci sami hakerzy co rzekomo zaatakowali panią Biniendę - napisał z ironią Marek Tatała, wiceprezes Forum Obywatelskiego Rozwoju.
RASP to międzynarodowy koncern mediowy, obecny również na polskim rynku. Firma wydaje ok. 160 tytułów prasowych i ofert cyfrowych w Polsce. Od momentu objęcia władzy przez PiS spółki skarbu państwa wycofały stamtąd swoje reklamy. - Wskutek braku reklam państwowych tracimy miliony - pisał na łamach szwajcarskiego dziennika „Neue Zuercher Zeitung”.