Wpadł pod przyczepę ciągnika, zginął na miejscu
60-letni mężczyzna zginął w niedzielę po
południu w miejscowości Kalsk pod Sulechowem w Lubuskiem, kiedy
podczas jazdy ze swoim znajomym spadł z traktora pod koła
przyczepy. Z ustaleń policji wynika, że obaj mężczyźni
najprawdopodobniej byli pod wpływem alkoholu.
Kierującego traktorem 55-latka zatrzymała policja - poinformował Andrzej Kulesza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp.
Do tragedii doszło w miejscowości Kalsk pod Sulechowem w Lubuskiem. Dwóch mężczyzn, mieszkańców tej wsi jechało traktorem na pole. Kierował nim 55-latek, 60-letni siedział obok. W pewnym momencie ten drugi stracił równowagę i spadł pomiędzy ciągnik a przyczepę.
Niestety wpadł wprost pod koła przyczepy i zginął na miejscu. Jak ustalono bezpośrednio po wypadku, obaj najprawdopodobniej spożywali wcześniej alkohol. 55-letni kierowca zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do badania pobrano jego krew - powiedział Kulesza.