Wpadł menadżer Lidla z Czech. Towar ukrywał w kartonach po bananach
Pracownik sieci sklepów Lidl był zaangażowany w międzynarodowy handel narkotykami. Wykorzystując swoją pozycję, pomagał przemycać kokainę do Niemiec i Czech. Narkotyki były szmuglowane przez port w Hamburgu w pudełkach po bananach.
Czeska policja poinformowała, że aresztowano trzech mężczyzn, którzy przemycali narkotyki, ukrywając setki kilogramów nielegalnych substancji pomiędzy produktami dostarczanymi do supermarketów - donosi niemiecki dziennik "Bild". "Według ustaleń, członkowie zorganizowanej grupy przemycali kokainę w pudełkach po bananach z krajów Ameryki Południowej przez Hamburg" - przekazała nadinspektor Lucie Šmoldasová.
Czeskie media poinformowały, że jednym z zatrzymanych mężczyzn jest kierownik Lidla, Jiří G., który był odpowiedzialny za import owoców i warzyw w Czechach. "Jeden z mężczyzn jest podejrzany o wykorzystywanie swojej pozycji w międzynarodowej sieci detalicznej, gdzie miał znaczący wpływ na logistykę"- wyjaśniła komisarz Šmoldasová.
Według doniesień kolejny podejrzanym jest Petr H., który był powiązany ze znanym w Czechach gangsterem Radovanem Krejčířem. Trzecim mężczyzną, którego zatrzymali funkcjonariusze, jest Albańczyk. Obcokrajowiec był już wcześniej zamieszany w handel narkotykami. Policjanci prowadzili śledztwo we współpracy z Interpolem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bild" podaje, że w czerwcu zeszłego roku czeskie władze odkryły 840 kilogramów kokainy w skrzynkach po bananach w różnych supermarketach. Te substancje również były transportowane do Niemiec przez port w Hamburgu. Wartość uliczna zarekwirowanych narkotyków to około 80 milionów euro.
Źródło: Bild