Wpadł kolejny krótkofalowiec, który zatrzymywał pociągi
Skierniewicki sąd aresztował 34-letniego Michała Rz. podejrzanego o zatrzymywanie pociągów za pomocą nadajnika radiowego. Wcześniej w tej sprawie do aresztu trafił maszynista warszawskiego metra, 33-letni Marcin Sz. - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
21.07.2010 | aktual.: 21.07.2010 15:25
W sumie w tej sprawie podejrzanych jest trzech mężczyzn, którzy poznali się na internetowym forum dla krótkofalowców. Wszyscy usłyszeli zarzuty użycia bez zezwolenia radiowego urządzenia nadawczo-odbiorczego. Grożą im kary do dwóch lat więzienia.
Jako pierwszy zatrzymany został w sobotę 33-letni mieszkaniec stolicy Marcin Sz., na co dzień maszynista warszawskiego metra. Wpadł w ręce policjantów i funkcjonariuszy SOK w pobliżu stacji PKP Skierniewice-Rawka. Miał przy sobie krótkofalówkę. Okazało się, że wysyłał przez nią do prowadzących składy specjalny sygnał dźwiękowy stop, który powodował zatrzymywanie pociągów na trasie Warszawa-Łódź.
Jak informowała wówczas Straż Ochrony Kolei, mężczyzna w ciągu ostatnich miesięcy użył sygnału stop 32 razy, a pociągi spóźniły się łącznie o 45 min.
Na wniosek prokuratury sąd - z uwagi na obawę matactwa - aresztował go na dwa miesiące. Po jego przesłuchaniu zatrzymano w związku z tą sprawą kolejnych dwóch mężczyzn - 28-letniego Adama G. i 34-letniego Michała Rz. Obaj usłyszeli po trzy zarzuty użycia bez zezwolenia radiowego urządzenia nadawczo-odbiorczego.
Wobec Adama G. prokuratura zastosowała dozór policji, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. Michał Rz. - z zawodu informatyk - był już wcześniej karany za tzw. dywersję informatyczną. Został aresztowany na wniosek prokuratury.
Ustalono, że wszyscy trzej podejrzani poznali się na internetowym forum krótkofalowców i wspólnie, co najmniej od sierpnia ub. roku, wielokrotnie doprowadzali do zatrzymania pociągów. Wszyscy przyznali się do stawianych zarzutów. Z ich wyjaśnień - według prokuratury - wynika, że zatrzymywanie pociągów traktowali jako sprawdzenie swoich umiejętności i urządzeń, którymi dysponowali.
Śledczy zabezpieczyli należące do podejrzanych m.in. laptopy, radiostacje i krótkofalówki; zostaną one poddane oględzinom przez biegłych. Prokuratura będzie ustalać, ile razy zatrzymania miały miejsce, w jakich okolicznościach i czy można w tym przypadku mówić, iż działanie mężczyzn stanowiło zagrożenie dla ruchu pociągów.
NaSygnale.pl: Strażak-piroman: chciałem dorobić do pensji...