Tusk porównuje zdjęcia Trzaskowskiego i Nawrockiego. Wpadka z imieniem

Donald Tusk w trakcie konwencji zabrał głos ws. kandydata PiS na prezydenta. - Jak długa lista może być tych, których Konrad Nawrocki (premier pomylił imię - przyp. red.) może ułaskawić? Mamy tak złe doświadczenia, jeśli chodzi z prezydentem PiS-u Andrzejem Dudą, jeśli chodzi o ułaskawienia - mówił Tusk, odnosząc się do ujawnianych znajomości Karola Nawrockiego z osobami z postawionymi zarzutami.

Szef PO mówił też o dwóch zdjęciach - Rafała Trzaskowskiego z bohaterkami Powstania Warszawskiego oraz jego kontrkandydata Karola Nawrockiego "w zupełnie innym towarzystwie".

- Nie jest dzisiaj moją rolą prowadzenie brutalnej kampanii. Moją rolą jako premiera jest wysłanie do całej Polski wielkiego ostrzeżenia: czy na pewno chcemy mieć prezydenta, który - nie przypadkowo złapany przez fotoreporterów - ale z wielką dumą i satysfakcją fotografuje się z gangsterami? - pytał.

- Nie pozwólmy, żeby w Polsce zapanował niebezpieczny chaos, wojna na górze, nieustanna agresja i bardzo szemrane towarzystwo wokół ewentualnego prezydenta - dodał Tusk.

Jak ujawnił Onet, przed wyborem kandydata na prezydenta na biurko Jarosława Kaczyńskiego miał trafić raport, przedstawiający kontrowersyjne kontakty prezesa IPN i kandydata na prezydenta PiS, Karola Nawrockiego. Miał w nim być wymieniony Olgierd L., gangster skazany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, ma być jednym z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów.

Olgierd L. został zatrzymany w czwartek w Gdańsku przez ABW. Prokuratura zarzuca mu popełnienie 5 przestępstw, w tym "udział w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie różnego rodzaju przestępstw, w szczególności przeciwko zdrowiu i życiu". Ponadto postawiono mu zarzuty podżegania do podpalenia restauracji, handlu bronią, podżegania do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u innej osoby oraz podżegania do pobicia innej osoby.