Wpadka fińskiej policji. Poufne dane o wizycie Putina trafiły do przypadkowej osoby
Wszystkie siły bezpieczeństwa Finlandii postawiono tego dnia w stan gotowości. Do kraju przyleciał bowiem z wizytą prezydent Rosji Władimir Putin. Tymczasem poufne dane dotyczące jego wizyty z niejasnych przyczyn trafiły do przypadkowej osoby.
Ta dziwna historia wydarzyła się prawie dwa tygodnie temu, ale dopiero teraz wyszła na jaw. 27 lipca Minna Timonen, mieszkanka fińskiej miejscowości Oulu, postanowiła wieczorem sprawdzić swoją skrzynką pocztową. Zauważyła w niej bardzo dziwnego e-maila, zawierającego - jak się później okazało - poufną korespondencję funkcjonariuszy policji dotyczącą wizyty prezydenta Rosji - informuje gazeta "Iltalehti".
Z maila można się było dowiedzieć m.in., o której godzinie na lotnisku w mieście Savonlinna (w południowo-wschodniej części kraju) wyląduje śmigłowiec Putina, a także zapoznać się ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi trasy przejazdu prezydenta Finlandii Saulima Niinistro, z którym spotkał się rosyjski prezydent.
Nie mam żadnych powiązań z policją. Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób korespondencja została wysłana na mój adres - powiedziała dziennikarzom "Iltalehti" Minna Timonen.
Zobacz także: Paryskie protesty przeciwko Putinowi
Fińska policja potwierdziła wyciek poufnych danych. Podała, że do zdarzenia doszło o godzinie 9 wieczorem, kilka godzin po wylądowaniu śmigłowca z Putinem, więc nie było żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa gościa.
Policjanci nie mają pojęcia, jak mogło dojść do wycieku danych. Prowadzą śledztwo, które ma wyjaśnić jak doszło do tej wpadki.
Źródło: tvn24.pl, iltalehti.fi