Woszczerowicz był „łącznikiem” Krauzego?
Dzięki znajomości z Ryszardem Krauzem Lech
Woszczerowicz zrobił karierę w Samoobronie. To przez niego
pieniądze miliardera płynęły na konto związku zawodowego Andrzeja
Leppera - pisze "Gazeta Wyborcza".
04.09.2007 | aktual.: 04.09.2007 06:38
Prokuratura podejrzewa, że Ryszard Krauze w nocy z 5 na 6 lipca na spotkaniu w hotelu Marriott przekazał posłowi Samoobrony Lechowi Woszczerowiczowi informację o planowanej akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa - przypomina dziennik.
Lech Woszczerowicz zaprzecza: Gadaliśmy po przyjacielsku, wypiłem trzy małe szklaneczki whisky i chciałem załatwić prośbę Leppera dotyczącą jego córek. Lepper skarżył się, że młodsza nie dostała się na prawo, a starsza nie może znaleźć pracy w kancelarii prawnej.
Poseł to nie tylko przyjaciel Krauzego. To jego łącznik z Samoobroną - zaznacza "GW".
Woszczerowicz trafił do Samoobrony w 2002 r., gdy za pośrednictwem kolegi notariusza poznał szefową partii na Pomorzu Danutę Hojarską.
Wkrótce udowodnił swoje możliwości. Dzięki Prokom Software, głównej spółce w imperium Krauzego, Danuta Hojarska zaczęła uchodzić na Żuławach (gdzie spółki-córki Prokomu mają setki hektarów upraw) za największego dobroczyńcę. Za pośrednictwem posłanki wiejskie dzieci dostały prokomowskie komputery i kilka tysięcy darmowych wejściówek do parku wodnego w Sopocie.
Prokom wpłacał też Samoobronie gotówkę, ale umowy zawierały klauzulę zabraniającą ujawniania sponsora. Przez ponad rok na podstawie umów podpisywanych m.in. osobiście przez Ryszarda Krauzego jego spółka podarowała ok. 100 tys. zł na "cele charytatywne".
Finansowanie partii politycznych przez firmy jest zabronione - dlatego pieniądze szły do Związku Zawodowego Rolników "Samoobrona", którym jak partią też kierował Lepper. (PAP)