WOŚP zebrała ponad 36 mln zł. Ostateczną kwotę poznamy w marcu
36 228 912 złotych - to wstępnie zadeklarowana suma, jaką udało się zebrać podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na diagnozowanie chorych dzieci oraz godną opiekę medyczną dla osób starszych. Ostateczny wynik zbiórki poznamy jednak dopiero za kilka tygodni - sztaby mają czas na rozliczenie się do końca lutego. Przez całą niedzielę - od rana do późnego wieczora - w całym kraju trwały imprezy w ramach 23. Finału.
12.01.2015 | aktual.: 12.01.2015 04:41
Jurek Owsiak po zakończeniu finału powiedział, że nie zamierza teraz odpoczywać. Cały czas towarzyszy mu pozytywna adrenalina, bo po raz kolejny, razem z Polakami udało się zrobić coś naprawdę ważnego dla nas wszystkich.
Tradycyjnie już przed zbiórką pieniędzy w mediach pojawiało się wiele krytycznych opinii na temat Fundacji WOŚP i jej szefa. Mimo to Jurek Owsiak uważa, że paradoksalnie ludzie, którzy go krytykowali, pomogli w kolejnym sukcesie kwesty. - Hejterzy pobudzili spokojnych na co dzień ludzi. Dostawałem maile, w których osoby opowiadały, że zwykle do puszek wrzucali dwa złote. W tym roku wrzucili dwadzieścia, bo uznali, że teraz to ich obowiązek - mówił.
Jak co roku późnym wieczorem odbyły się licytacje najbardziej hojnych darczyńców - na aukcjach telefonicznych sprzedano złote serduszka i złote karty telefoniczne. Najdroższe serduszko - wyrabiane ze złota, które co roku trafia do puszek wolontariuszy - sprzedano za 222 tys. zł. Za najdroższą kartę zapłacono 60 tys. zł.
W tym roku WOŚP po raz trzeci zbierała pieniądze na zapewnienie godnej opieki najstarszym pacjentom oraz na diagnozowanie najmłodszych. Po raz kolejny wspierać będzie onkologię i kardiochirurgię dziecięcą oraz - po raz pierwszy - dwie nowe dla fundacji dziedziny: reumatologię i pulmonologię.
Choć 23. Finał się już zakończył, jeszcze przez kilka tygodni można wspierać WOŚP przez internetowe aukcje.
Wśród ponad 23 tys. licytacji największym powodzeniem cieszą się np. voucher dla dwóch osób na wyjazd do Gatwick pod Londynem, gdzie można usiąść za sterami symulatora Boeinga 787 Dreamliner (15 tys. zł), dzień na planie serialu "rodzinka.pl" (15,1 tys. zł), trening z Ewą Chodakowską (10,4 tys. zł), przejażdżka za sterami pociągu Pendolino (12,1 tys. zł), przejazd zabytkowym samochodem cadillac, który należał do Józefa Piłsudskiego i obiad w Belwederze od pary prezydenckiej Anny i Bronisława Komorowskich (8,2 tys. zł), zaproszenie dla dwóch osób na czerwcowy mecz reprezentacji Polski z Gruzją od prezesa PZPN Zbigniewa Bońka (9,1 tys. zł).
W zeszłym roku wstępna zadeklarowana suma wynosiła 35,5 miliona złotych. Ostatecznie okazało się, że na konto fundacji spłynęło 17 milionów złotych więcej. W tym roku zadeklarowana suma jest o milion większa. Zatem jeżeli historia się powtórzy, to Jurek Owsiak jest spokojny o zakupy sprzętu po tegorocznym finale.