"Wokół Tuska jest zbyt wielu lizusów"
- Wokół premiera Donalda Tuska jest zbyt wielu lizusów i "stukających obcasami" - przyznaje w wywiadzie w "Magazynie" dziennika "Polska The Times" Andrzej Halicki, poseł i szef mazowieckiej Platformy Obywatelskiej. Polityk przyznaje też, że w partii są "źli ludzie".
24.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 10:01
Kim są "źli ludzie"? - To wszyscy, którzy politykę rozumieją w sposób mechaniczny i czasami jako sprawę swojej prywatnej kariery - tłumaczy poseł. I podaje przykład: gdy spotyka się troje działaczy, dwoje z nich zastanawia się, jak "zrzucić sąsiada z ławki".
Według posła w otoczeniu premiera powinno znaleźć się więcej osób, które nie będą mu wyłącznie przytakiwać. To właśnie z nimi Tusk powinien się naradzać i konsultować decyzje. A najważniejsze - podkreśla polityk - aby nie byli to wyłącznie ludzie, którzy się z premierem we wszystkim zgadzają.
Halicki zdradza, że ludzie, którzy mają przedstawić premierowi jakąś sytuację, najpierw upewniają się, "co jest oczekiwane przez szefa". - To nie jest dobra diagnoza - twierdzi poseł.
Zapytany, co stanie się z Tuskiem, gdy ten przestanie być premierem i szefem PO, poseł odparł, że na Tuska "jest ssanie w wielu miejscach, także w Europie". Halicki nie chce zdradzić, jaką posadę obecny premier mógłby objąć, ale utrzymuje, że Polska ma teraz bardzo dobrą koniunkturę i "cała dekada może należeć do nas także politycznie".