Wojskowe projekty rodem z filmów Sci-Fi

DARPA, Agencja ds. Rozwoju Zaawansowanych Projektów Wojskowych, jest odpowiedzialna za militarne innowacje amerykańskiej armii. W przeszłości prace agencji przyniosły m. in. owoce w postaci systemu GPS, sieci internetowej czy samolotów w technologii stealth, o niskiej wykrywalności przez radary.

Przyjrzeliśmy się ostatnim projektom DARPA, które w szczególny sposób mogłyby przydać się żołnierzom na współczesnych polach bitew. Oto rozwiązania żywcem wyjęte filmów science fiction, które być może w przyszłości - tej mniej i bardziej odległej - znajdą zastosowanie w amerykańskiej armii.

(oprac. Adam Parfieniuk, WP)

Projekt Warrior Web powstał z potrzeby odciążenia żołnierzy, którzy niejednokrotnie w niekorzystnym terenie muszą dźwigać ekwipunek o wadze ponad 40 kilogramów. W przypadku Warrior Web pomóc ma w tym technologiczny "egzoszkielet", mający sprawić, że żołnierz jest w stanie unieść sprzęt bez odczuwania zmęczenia i obciążenia.

Dzięki temu żołnierz ma zyskać nie tylko większą swobodę ruchów, ale także zostanie uchroniony przed potencjalnymi kontuzjami, szybkim zmęczeniem, które ma wpływ na efektywność na polu walki czy chronicznymi bólami.

Na zdjęciu: elementy projektu Warrior Web.

Przy projekcie TALOS, Warrior Web wydaje się prozaiczny. Amerykańskie Centrum Dowodzenia Operacjami Specjalnymi opracowuje bowiem egzoszkielet, który został przez media okrzyknięty kostiumem "Iron Mana".

TALOS ma być kuloodporny, uzbrojony, wyposażony w czujniki monitorujące stan zdrowia oraz nowinki technologiczne, które sprawią, że użytkownik zyska nadludzką siłę i percepcję. Pomysł polega na tym, by na czele danej grupy żołnierzy wojsk specjalnych stał TALOS, który ma na celu np. wkroczenie do budynku jako pierwszy po wyważeniu drzwi. "Iron Man" będzie więc na pierwszej linii ognia, a dzięki wyjątkowym możliwościom zniweluje zagrożenia dla całego oddziału. Co ciekawe, przy TALOS-ie, oprócz uczelni i koncernów inżynieryjnych, pracuje także Legacy Effects, czyli firma, która odpowiada za filmowe projekty kostiumów w filmach "RoboCop", "Terminator" czy właśnie "Iron Man".

Na zdjięciu: wczesny projekt TALOS-a.

Projekt Z-Man powstał z bezpośredniej inspiracji gekonami. Odnóża tych jaszczurek mają niezwykłą umiejętność - z łatwością utrzymują się na pionowych powierzchniach, np. na szkle. Nie inaczej jest w przypadku Z-Mana. W ramach testu, w 2014 roku, dzięki specjalnym powierzchniom 90-kilogramowy mężczyzna, z dodatkowym 20-kilogramowym obciążeniem, wspiął się po 7,5 metrowej ścianie.

Z-Man może potencjalnie wyeliminować potrzebę stosowania lin, drabin czy innego rodzaju specjalistycznego sprzętu, który jest stosowany podczas szturmów. Żołnierze nie będą musieli mieć przy sobie dodatkowego ekwipunku, co więcej, dzięki właściwościom powierzchni, będą mogli bez problemu wnieść ze sobą swój sprzęt.

Na zdjęciu: test możliwości Z-Mana z 2014 roku.

EXACTO to marzenie każdego strzelca wyborowego. Według projektu DARPA, pocisk o kalibrze .50 jest w stanie zmieniać kierunek już po wystrzeleniu z broni palnej. Co więcej, nie będzie wymagał specjalnych karabinów. Nie wiadomo, jak inżynierowie osiągnęli efekt sterowania, bo oficjalnie schematy nie pokazują żadnych lotek, stateczników ani mechanizmów, które potencjalnie mogłyby zmieniać kierunek pocisku. Sam proces korekcji kursu jest objęty tajemnicą.

EXACTO przeszło już pierwsze testy. W 2014 roku opublikowano nagranie, na którym widać, jak pocisk trafia w cel, do którego nie mierzył bezpośrednio strzelec. W lutym 2015 roku opublikowano nagrania kolejnych prób, tym razem z ruchomymi celami, które także zakończyły się sukcesem. Oprócz snajpera, brał w nich udział także niedoświadczony strzelec, który pierwszy raz w życiu miał karabin snajperski w rękachm ale i tak udało mu się zaliczyć trafienia.

Na zdjęciu: schemat pocisku EXACTO.

To ma być broń na miarę wyzwań XXI wieku, czyli walk w terenach miejskich z nieregularnymi oddziałami, które często operują w bezpośrednim sąsiedztwie cywili. Zdarza się, że w takim środowisku tradycyjne uzbrojenie ma ograniczone zastosowanie, a w dodatku może nieść za sobą postronne ofiary. Excalibur ma za zadanie minimalizować te straty.

Laboratoryjne testy laserów o wysokiej mocy wykazały, że są w stanie być zabójcze, a jednocześnie precyzyjne jak żadna inna konwencjonalna broń. Przy okazji są także zbyt duże, by miały jakiekolwiek zastosowanie w walce. Dlatego DARPA opracowuje 10 razy lżejszy i dużo mniejszy laser od dotychczasowych modeli, przy zachowaniu ich właściwości.

Pierwsze testy prototypu z 2014 roku wykazały, że lasery są w stanie skutecznie i precyzyjnie razić cele oddalone nawet o siedem kilometrów.

Na zdjęciu: prototyp Excalibura.

Projekt psiego robota jest na razie odłożony na boczny tor. Okazało się, że prototypy realizowane od 2009 roku są za głośne i zbyt trudne do naprawy i zintegrowania z patrolem Marines. To właśnie piechota morska zleciła rozwój tego niezwykłego urządzenia, które w założeniu miało być czymś w rodzaju zwierzęcia jucznego, towarzyszącego patrolowi marines w różnych warunkach pogodowych i geograficznych.

LS3 brał nawet udział w manewrach wojskowych w 2014 roku. Bez problemu pokonywał większość przeszkód, jednak okazało się, że ma pewne problemy z szacowaniem nachylenia wzgórz. Ale nawet gdy się na nich wywracał, większości przypadków był w stanie podnieść się samodzielnie. Ze względu na te problemy i hałas podczas działania elektroniczny pies mógł być wykorzystywany do działań logistycznych, ale nie taktycznych - i właśnie to pogrzebało wdrożenie projektu.

Nie jest jednak wykluczone, że w przyszłości DARPA powróci do pomysłu podobnego towarzysza dla wojsk piechoty, szczególnie, że przy LS3 z powodzeniem udało się wdrożyć wiele zastosowań niezbędnych do utworzenia autonomicznej maszyny, która ma na celu służenie u boku ludzi.

Na zdjęciu: prototyp LS3.

Ten bioinżynieryjny projekt ma na celu natychmiastową diagnostykę żołnierzy. Zamysłem jest wyeliminowanie potrzeby diagnostyki lekarskiej, która wydłuża czas potrzebny do rozpoczęcia pomocy. Co więcej, w rejonach wojen lekarze często stacjonują w odległych bazach. Temu wszystkiemu mają zaradzić nanocząsteczki wszczepiane do organizmów żołnierzy.

Mają one na celu stałe monitorowanie stanu zdrowia, dzięki czemu natychmiast będzie wiadomo co dolega danemu żołnierzowi. DARPA chce także iść o krok dalej i stworzyć takie nanocząsteczki, które będą samodzielnie zwalczały rozwijające się choroby na poziomie komórkowym. To oznacza wyeliminowanie tradycyjnych lekarstw. Z wojennych doświadczeń Amerykanów wynika, że więcej żołnierzy biorących udział w walce ląduje w szpitalach z powodu chorób zakaźnych niż ran odniesionych na polu bitwy. Niesie to za sobą poważne konsekwencje - kosztowny transport leków w różne miejsca na świecie, szkolenie żołnierzy pod kątem zastępstwa hospitalizowanych, a czasami nawet zmiany planów operacyjnych lub przekładanie terminów ich realizacji. INV mają to wszystko zmienić.

Dopełnieniem tych projektów jest stworzenie syntetycznej krwi na potrzeby wojska, nad czym też pracuje DARPA. Naukowcy opracowują także chemiczną formułę, która mogłaby zastąpić sen. W efekcie żołnierz przyszłości nie będzie spał, nie będzie chorował, a w razie odniesionych ran transfuzje krwi nie będą żadnym problemem.

Afganistan, Wietnam, Irak to tylko kilka z miejsc, w którym amerykańskim żołnierzom przydałaby się znajomość języków lokalnych społeczności. Projekt BOLT ma uporać się z tymi problemami.

DARPA rozpoczęła pracę nad przełomowym pomysłem w 2011 roku. Od początku chodzi o stworzenie nowych technologii do automatycznego tłumaczenia i analizy lingwistycznej, które będzie można zastosować w nieformalnej mowie i tekście, zarówno w kontaktach na odległość, jak i bezpośrednio.

W założeniu BOLT będzie umiał wyłapać kluczowe informacje nawet w nieformalnych rozmowach twarzą w twarz lub dyskusji za pomocą komunikatorów. Anglojęzyczni użytkownicy zyskają nie tylko możliwość zrozumienia rozmówców w ich rodzimym języku, ale także odpowiedzi zarówno w mowie, jak i tekście.

Na zdjęciu: amerykański żołnierz wita się z Afgańczykiem we wsi Karizona w prowincji Chost, 2012 r.

Porozumiewanie się bez słów - to kolejny cel DARPA. Agencja pracuje nad wyprodukowaniem hełmu, którzy pozwoli żołnierzom komunikować się telepatycznie, za pomocą myśli. Technologia polega na rozpoznaniu neurologicznych impulsów, które pojawiają się w mózgu przed wypowiadaniem słów, następnie na ich przetworzeniu o przesłaniu do innych użytkowników. Podstawą ma być analiza encefalograficzna fal mózgowych.

Podobne technologie są wykorzystywane przy próbie stworzenia okularów, które mają w stanie odczytać myśli innej osoby, dzięki czemu ułatwią wykrywanie zagrożeń.

Na zdjęciu: badanie neurobiologiczne w centrum naukowym w Lyonie we Francji.

(oprac. Adam Parfieniuk, WP)