Wojsko odrzuca wyniki śledztwa ws. ataku NATO
Pakistańskie wojsko odrzuciło w czwartek wyniki śledztwa w sprawie ataku NATO, w którym pod koniec listopada zginęło 24 pakistańskich żołnierzy. Sojusz i Pentagon twierdzą, że był on konsekwencją "serii błędów" popełnionych przez obie strony.
22.12.2011 | aktual.: 22.12.2011 23:01
Rzecznik pakistańskiej armii generał Athar Abbas powiedział, że Pakistan nie zgadza się z rezultatami śledztwa, ponieważ "nie opierają się one na faktach".
Jak podały Departament Obrony USA oraz NATO, śledztwo w sprawie incydentu wykazało, że siły amerykańskie, dysponując takimi informacjami, jakie były w tamtej chwili dostępne, działały w samoobronie i użyły adekwatnej siły w odpowiedzi na ostrzał nadchodzący z granicy pakistańskiej 26 listopada.
Siły międzynarodowe otworzyły ogień w sytuacji "uprawnionej obrony", gdy stały się celem "ostrzału pochodzącego od niezidentyfikowanych sił", których "nie zidentyfikowano od razu jako siły pakistańskie" - głosi komunikat NATO.
Departament Stanu sprecyzował, że zawiniła "nieodpowiednia współpraca amerykańskich i pakistańskich oficerów działających w pogranicznym centrum koordynacji, a także nieprawidłowa informacja na temat lokalizacji" pakistańskiego oddziału.
Siły NATO oraz Afganistanu i Pakistanu używają wspólnego centrum kontrolnego, w celu wymiany informacji i koordynowania operacji bezpieczeństwa na granicy.
Od ataku NATO na pakistańskie posterunki na pograniczu pakistańsko-afgańskim rząd w Islamabadzie zamknął drogi, którymi dostarczane jest zaopatrzenie dla wojsk NATO w Afganistanie. Zażądał też opuszczenia przez amerykański personel bazy lotniczej Shamsi w prowincji Beludżystan.