PolskaWojsko nie musi informować cywilnych służb ratowniczych

Wojsko nie musi informować cywilnych służb ratowniczych

(fot. PAP)
Teoretycznie rzecz biorąc, wojsko nie ma obowiązku informowania cywilnych służb ratowniczych o wypadkach - podkreślił w środę wieczorem dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON płk Cezary Siemion.

Wojsko nie musi informować cywilnych służb ratowniczych
Źródło zdjęć: © PAP

23.01.2008 | aktual.: 24.01.2008 02:17

Wojsko może poprosić o wsparcie, ale nie musi, jeżeli uzna, że może opanować sytuację we własnym zakresie- powiedział płk Siemion.

Ppłk Sylwester Michalski ze służb prasowych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zapewnił, że z informacji uzyskanych od dyżurnych służb wynika, że bezpośrednio po katastrofie ok. godz. 19.20 powiadomiono o niej najbliższy szpital, który mieści się w miejscowości Wałcz.

Jak podkreślił, na miejsce tragedii o godz. 19.25 przyjechały dwie wojskowe karetki, zaś o 19.50 trzy karetki ze szpitala w Wałczu.

Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Roman Pałka zapowiedział, że w czwartek złoży na ręce wojewody zachodniopomorskiego oficjalne pismo w sprawie katastrofy. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do służb medycznych wynika, że wojsko nie poinformowało służb ratowniczych o katastrofie samolotu, a ratownicy pogotowia mieli się dowiedzieć o wypadku przez przypadek i bez powiadomienia udać się na miejsce tragedii.

Minister obrony Bogdan Klich podziękował cywilnym służbom ratowniczym. Pod względem ratowniczym zarówno służby wojskowe, jak i cywilne były znakomicie przygotowane i uczestniczyły w akcji ratowniczej. Chciałbym podziękować służbom cywilnym, które wsparły nas w akcji - powiedział Klich dziennikarzom w Warszawie.

Godzinę później, odnosząc się do spekulacji, że wojsko nie zawiadomiło cywilnych służb ratowniczych o katastrofie, Klich powiedział, że rozmawiał z wiceministrem zdrowia Krzysztofem Grzegorkiem na temat cywilnych zespołów ratowniczych i że 9 takich zespołów udało się na miejsce wypadku.

Na pokładzie samolotu, który rozbił się podchodząc do lądowania w Mirosławcu ok. godz. 19, było prawdopodobnie 19 osób, wśród nich wysocy rangą wojskowi. Samolot odbywał lot po zaplanowanej trasie: Warszawa - Powidz - Poznań - Krzesiny - Mirosławiec - Świdwin - Kraków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)