Wojna z talibami: odwet USA przybrał na sile
Amerykańskie samoloty bombardowały w poniedziałek w Afganistanie głównie jaskinie i tunele pod górami mając nadzieję zniszczyć centra dowodzenia bojowników al-Qaedy - poinformowała rzeczniczka Pentagonu Victoria Clarke.
29.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Amerykańscy wojskowi oceniają, że talibowie ukrywają swoje centra dowodzenia, bojowników i broń w szerokim paśmie jaskiń i tuneli aby uchronić ich przed amerykańskimi bombardowaniami.
Rzeczniczka Pentagonu poinformowała też, że amerykańskie myśliwce po raz pierwszy od rozpoczęcia ofensywy w Afganistanie dokonały w poniedziałek nalotów w północnej części kraju - w pobliżu granicy z Tadżykistanem. Myśliwce zbombardowały też główną siedzibę talibów - miasto Kandahar na południowym wschodzie Afganistanu.
Trwające od trzech tygodni amerykańskie ataki bombowe na Afganistan, w czasie weekendu wyraźnie przybrały na sile.
Dowództwo sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych rozważa stworzenie bazy wojskowej na terenie Afganistanu, w celu udzielenia wsparcia siłom opozycyjnego Sojuszu Północnego w walce z talibami. Agencja Reuters oraz amerykańska gazeta USA Today twierdzą, że baza ma powstać wkrótce w północnym Afganistanie i ma pomóc żołnierzom Sojuszu zająć ważne strategicznie miasto Mazar-i-Szarif. W bazie będzie mogło się znajdować się do 600 żołnierzy, którzy mieliby stanowić zaplecze dla 200 - 300 elitarnych komandosów, operujących w Afganistanie.
Tymczasem talibowie poinformowali, że aresztowali w Afganistanie kilku Amerykanów. Nie sprecyzowali jednak ich liczby. Oskarżyli też Stany Zjednoczone o stosowanie broni chemicznej. Zdaniem ministra zdrowia publicznego w rządzie talibów mułły Abbasa, w amerykańskich bombach znajdują się powodujące raka materiały radioaktywne. Doniesienia talibów nie zostały do tej pory niezależnie potwierdzone. (an)