Wojna w Ukrainie. Nie żyją dwie małe aktorki
Wśród ofiar rosyjskich ostrzałów Mariupola są też Jelizawieta i Sonia - dziecięce aktorki, które grały w miejscowym teatrze. O ich śmierci poinformował doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko.
Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
Andriuszczenko przekazał, że obie młode aktorki tuż przed wojną grały postać Łucji w teatralnej odsłonie "Opowieści z Narnii". "Wojna zabiera to, co najlepsze. Bardzo współczujemy krewnym i przyjaciołom dziewczynek. Nigdy nie zapomnimy tych utalentowanych aniołów" - napisał w serwisie Telegram.
Oświadczył też, że osoby odpowiedzialne za zbrodnie dokonywane w Ukrainie powinny ponieść za nie odpowiedzialność.
Atak w Odessie. Zginęła matką z trzymiesięczną córką
W sobotę rosyjska rakieta trafiła w jeden z bloków mieszkalnych w Odessie na południu Ukrainy. W wyniku eksplozji zginęło osiem osób, a 18 zostało rannych. W nocy z soboty na niedzielę agencja Ukrinform podała, że w ataku zginęła między innymi Waleria Głodan i jej trzymiesięczna córka Kira.
Według oficjalnych danych, przez zbrojną agresję Rosji przeciwko Ukrainie zginęło już 213 dzieci, a 389 zostało rannych - poinformowało w niedzielę biuro prokuratora generalnego Ukrainy.
Przeczytaj też: