Wojna w Syrii. Baszar al-Asad zapowiada odepchnięcie tureckiej ofensywy
Wciąż gorąco na Bliskim Wschodzie. Prezydent Syrii Baszar al-Asad opublikował w czwartek oświadczenie. Przywódca zapowiedział, że stawi czoło tureckiemu atakowi "wszelkimi uzasadnionymi środkami". Asad potępił także turecką inwazję na kontrolowaną przez Kurdów północno-wschodnią część swojego kraju.
"Syria zareaguje na ofensywę we wszystkich jej formach i odeprze ją niezależnie od tego, w jakim rejonie to będzie się działo, i użyje do tego wszystkich dostępnych i uzasadnionych środków" - przekazał na Twitterze Asad.
Syryjski prezydent dodał, że wojska jego kraju już zareagowały w kilku miejscach na "rażącą inwazję" Turcji, unieszkodliwiając jej agentów i inne osoby, uznane przez reżim za terrorystów.
Czwartkowe oświadczenie Baszara al-Asada pojawiło się zaledwie dzień po zajęciu przez jego wojska kilku miast na północy Syrii, m.in. Mabidżu, Ajn al-Arab, Ar-Rakkę i As Saurę.
Szum wokół edukacji seksualnej. Jarosław Gowin o Anji Rubik: mam inne autorytety
Przypomnijmy: tureckie wojsko prowadzi od ubiegłej środy "Operację Źródło Pokoju". Ankara przekonuje, że jej celem jest wyparcie terrorystów z północnej Syrii. Tereny te pozostają pod kontrolą kurdyjskich oddziałów, są też schronieniem dla uchodźców z reszty terytorium Syrii.
Od rozpoczęcia tureckiej ofensywy na północno-zachodnią Syrię z domów uciekło 160 tys. osób - przekazała Organizacja Narodów Zjednoczony. Kurdyjska administracja twierdzi z kolei, że uciekinierów ze strefy wojny jest więcej, bo aż 270 tys.
Tureckiej ofensywie sprzeciwia się niemal cały zachodni świat. W czwartek inwazję potępił przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli. Na konferencji prasowej podczas szczytu w Brukseli wezwał do wprowadzenia ostrych sankcji Unii Europejskiej przeciwko Turcji. Polityk dodał, że rozmowy o członkostwie Turcji w UE powinny zostać zawieszone.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl