Polska"Wojna domowa" na lewicy. Rozłam przez Magdalenę Ogórek?

"Wojna domowa" na lewicy. Rozłam przez Magdalenę Ogórek?

Konflikt w Sojuszu Lewicy Demokratycznej narasta i coraz głośniej słychać o planach tworzenia nowego ugrupowania. - Razem z Grzegorzem Napieralskim stworzą go młodzi ludzie - zapowiada w rozmowie z WP Grzegorz Gruchalski, który odszedł niedawno z SLD. Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński twierdzi, że nowa partia na lewicy nie ma żadnych szans na sukces, a politolog dr Rafał Chwedoruk nazywa te spory "wojną domową".

"Wojna domowa" na lewicy. Rozłam przez Magdalenę Ogórek?
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

O tworzeniu nowej formacji centrolewicowej jako pierwszy zaczął mówić Grzegorz Napieralski, po tym, jak został zawieszony w prawach członka partii. Jednak niezadowolonych z rządów Leszka Millera jest w SLD więcej.

- Przewodniczący swoimi działaniami sam prowokuje takie rozwiązanie. Chodzi o brak konsultacji przed decyzjami o wystawieniu Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich i zawieszeniu Grzegorza Napieralskiego, a także o wykorzystanie śmierci Józefa Oleksego do prezentacji pani Ogórek - mówi WP Grzegorz Gruchalski, do niedawna polityk SLD.

"W lutym się zacznie"

Gruchalski zaznacza, że doniesienia o tworzeniu nowej partii to nie są plotki. Tłumaczy, że formalnie powołanie ugrupowania będzie możliwe dopiero wtedy, gdy Leszek Miller faktycznie zdecyduje się na wyrzucenie Grzegorza Napieralskiego z Sojuszu. - Nowa formuła jest potrzebna, ponieważ SLD wyczerpał możliwość budowy centrolewicy w Polsce. Moim zdaniem jest duże zainteresowanie nowym ugrupowaniem ze strony społeczeństwa, ale również polityków - wyjaśnia były członek Zarządu SLD.

Potwierdza również, że w kuluarach trwają już poważne rozmowy. Swoje zainteresowanie wyrazić mieli m.in. były burmistrz Ursynowa Piotr Guział czy Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu. Grzegorz Gruchalski mówi, że codziennie dostaje sygnały od polityków Sojuszu, którzy chcą przejść do nowej formacji. - Polacy nie muszą być skazani na PO-PIS. Wszystko zacznie przybierać na sile w lutym - dodaje nasz rozmówca.

Joński: zmieniajmy SLD

Dariusz Joński, rzecznik prasowy Sojuszu stanowczo stwierdza, że nowa formacja nie ma żadnych szans na sukces. - Jestem politykiem młodym wiekiem, ale doświadczonym. Widziałem już próby powoływania czegoś obok SLD i zawsze kończyło się to tym samym, czyli niczym. Dlatego apeluję do tych kilku kolegów o to, aby zmieniali lewicę, ale wewnątrz Sojuszu - zaznacza Joński.

Dodaje, że w partii jest miejsce dla wszystkich. - Krótką mówiąc: wszystkie ręce na pokład. W sondażach mocno nadrabiamy, nasza kandydatka na prezydenta Magdalena Ogórek jest teraz na trzecim miejscu, ale działamy, aby weszła do drugiej tury. Jest szansa wspólnie odpowiedzieć prawicy - stwierdza rzecznik Sojuszu.

Wszyscy przegrają?

Dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z WP również przypomina, że polski system partyjny jest już od dawna ukształtowany, a nowe inicjatywy poza PiS czy SLD kończyły się do tej pory fiaskiem. - Krąg zwolenników lewicy jest mały, co pokazują wyniki wyborów. Swój głos na nią oddają przede wszystkim ludzie starsi, głównie z tzw. ziem odzyskanych, czyli np. woj. lubuskiego czy zachodniopomorskiego. Wyróżnia ich raczej ocena historii i PRL, a mniej ważne są sprawy społeczne i gospodarcze - mówi dr Chwedoruk.

Zdaniem politologa po powstaniu nowego ugrupowania zacznie się walka o to, kto jest bardziej wiarygodny: SLD czy nowi? - To raczej forma wojny domowej, którą wszyscy mogą przegrać - ostrzega polityków lewicy.

Arkadiusz Jastrzębski, Wirtualna Polska
Zobacz również: Napieralski dla WP: początek kampanii Magdy Ogórek wyjątkowo niefortunny
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1056)