PolskaWojewoda zawiadomił prokuraturę ws. spóźnionego przyjazdu karetki

Wojewoda zawiadomił prokuraturę ws. spóźnionego przyjazdu karetki

Wojewoda małopolski Jerzy Miller złożył do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie spóźnionego przyjazdu karetki do chorej w Skrzypnem na Podhalu. Karetka dojechała do kobiety po 40 minutach. 80-latka zmarła.

Wojewoda zawiadomił prokuraturę ws. spóźnionego przyjazdu karetki
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Antczak

27.11.2012 12:30

Pismo zostało wysłane do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Śledczy ustalą, czy przyczyną opóźnienia dojazdu karetki były błędy załogi ambulansu czy też były to przyczyny techniczne, związane z problemem z łącznością w górskim terenie.

Zanim wojewoda złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, nowotarska prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

Sprawa dotyczy wydarzenia sprzed dwóch tygodni. Rodzina ze Skrzypnego na Podhalu wezwała karetkę do chorej kobiety. Wszystkie najbliższe zespoły ratownictwa medycznego w rejonie Nowego Targu były zajęte, więc dyspozytor posłał do niej karetkę z Zakopanego - sąsiedniego rejonu.

Karetka dojechała na miejsce po 40 minutach. W tym czasie potrzebująca pomocy zmarła. Zespół karetki tłumaczył, że kierowca nie mógł trafić pod wskazany adres, ponieważ nie znał terenu i miał problem z nawigacją i łącznością.

Wojewoda w poprzednim tygodniu poprosił o wyjaśnienia Krakowskie Pogotowie Ratunkowe oraz dyrekcję szpitala powiatowego im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. W ocenie Jerzego Millera główną przyczyną opóźnienia w dojeździe karetki był brak wiedzy załogi karetki na temat podstawowych zasad funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego oraz brak umiejętności w posługiwaniu się sprzętem teleinformatycznym. Zdaniem wojewody zespół karetki nie zastosował się do zasad współpracy z dyspozytorami.

Od ubiegłego tygodnia zmieniły się zasady wysyłania karetek pogotowia do potrzebujących. Obecnie Kraków i 12 małopolskich powiatów jest obsługiwanych przez jedną - zamiast 13 - dyspozytornię pogotowia ratunkowego. W związku z tym istniały podejrzenia, że opóźnienie przyjazdu karetki miało związek z nieznajomością wprowadzonych w ubiegłym tygodniu zasad postępowania.

Karetki w Małopolsce wyposażone są w nowoczesny system nawigacji. Jednak zdaniem załogi karetki, która jechała do chorej w Skrzypnem, sprzęt zawodzi i w górskim terenie traci zasięg.

Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że karetka nie mogła trafić pod wskazany adres, błądząc w innej części wsi. W końcu mieszkańcy wskazali kierowcy karetki właściwy adres.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (74)