Wojewoda przeniósł krzyż. "Gdzieś w uboczne miejsce, w kąt"
Nowy wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel wespół ze współpracownikami podjął decyzję o przeniesienia krzyża z centralnego miejsca reprezentatywnej sali urzędu na jej ubocze, niemalże w kąt. Lokalni politycy PiS są oburzeni i rozważają oprotestowanie tej decyzji.
Na przeniesienie krzyża zwrócił uwagę na Facebooku Bartosz Kownacki, poseł PiS wybrany w okręgu bydgoskim, w przeszłości wiceminister w resorcie obrony, a od kilku dni kandydat na prezydenta Inowrocławia.
"W sali Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy przewiesili krzyż, gdzieś w uboczne miejsce w kąt" - napisał oburzony parlamentarzysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Joanna Scheuring-Wielgus
Pod swoim postem zebrał kilkadziesiąt komentarzy mówiących m.in. o zemście dokonanej na prawicy oraz "niszczeniu" katolicyzmu i katolików.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Niezadowolony z tego posunięcia urzędników jest również Krystian Frelichowski, bydgoski radny klubu PiS, który nieraz stawał w obronie Kościoła i kapłanów.
- Myślę, że to powrót do czasów komunistycznych, kiedy walczono z wiarą. Krzyże usuwano na początku stalinizmu oraz po wprowadzeniu stanu wojennego. Nowe władze nie przestrzegają żadnych praw, zasad, niczego. A teraz ta walka z chrześcijanami - komentuje radny PiS w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Nie wiemy, czy to była inicjatywa prywatna, czy polecenie partyjne. Wiem za to, że często PO wprowadza podobne uchwały w różnych radach miasta, wtedy dzieła partyjnie w całym kraju. Ale nie wiemy, jak tu było, i pewnie się nie dowiemy - dodaje.
Krystian Frelichowski nie przesądza jeszcze, czy PiS zajmie oficjalne stanowisko w tej sprawie. Jak mówi, członkowie i sympatycy partii jeszcze się nad tym zastanawiają.
Urząd wojewódzki odpowiada
Jako pierwszy z mediów sprawę nagłośnił Portal Kujawski, który wyjaśnił, że chodzi o salę Bydgoskiego Marca. To reprezentatywne audytorium otrzymało tę nazwę w 2018 r. w nawiązaniu do tzw. wydarzeń bydgoskich z 1981 r., czyli jednego z najważniejszych wydarzeń "karnawału Solidarności", które ostatecznie doprowadziły do wprowadzenia stanu wojennego.
- Krzyż pozostał w tej samej sali, ale w innym miejscu niż dotychczas. Kierownictwo urzędu uznało, że nie powinien być umieszczony nad godłem i przede wszystkim być od niego większy, gdyż sala konferencyjna nie ma charakteru sakralnego - wyjaśnia Natalia Szczerbińska, rzeczniczka wojewody.
Zapytaliśmy również, czy w urzędzie doszło do usunięcia lub przeniesienia innych symboli związanych z religią lub władzą PiS.
- Nie dokonywano zmian i nie są obecnie planowane - mówi Szczerbińska. - Jedyna zmiana polegała na umieszczeniu krzyża w innym miejscu.
Wojewodowie wprowadzają nowe porządki
Wojewodowie podlegają rządowi, więc po zmianie władzy w kraju rządząca aktualnie koalicja wymieniła wojewodę w każdym województwie. Każdy z nich pełni tę funkcję dopiero od kilku lub kilkunastu tygodni i na większą lub mniejszą skalę wprowadza swoje porządki w swoim urzędzie.
W Gdańsku zniknęła tablica upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego z napisem "poległ w służbie ojczyzny 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem", która wisiała obok sali noszącej jego imię. Nazwę sali nowa wojewoda Beata Rutkiewicz też zmieniła. Potem urzędnicy poinformowali, że tablica trafiła do remontu i ją powieszą, ale już w innym miejscu, "godnym". Oprócz tego na budynku zawisły unijne flagi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Natomiast w Lublinie nowy wojewoda Krzysztof Komorski nakazał usunięcie krzyża z sali reprezentacyjnej i wprowadził do urzędu flagi Unii Europejskiej. Po tym, jak wybuchła wokół tego burza, urzędnicy poinformowali, że tylko przenieśli krzyż w inne miejsce.
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski