PolskaWojciechowski: to nie był najgorszy rok

Wojciechowski: to nie był najgorszy rok

To nie był najgorszy rok, wykorzystujemy nasze szanse w Unii Europejskiej - powiedział eurodeputowany PSL Janusz Wojciechowski, komentując pierwszy roku członkostwa Polski w UE.

26.04.2005 17:25

Na pewno z członkostwa mogą być zadowoleni niektórzy rolnicy. Niektórzy, bo nie wszyscy. Istotne znaczenie ma socjalna strona tej pomocy związana z dopłatami bezpośrednimi. Gorzej mają rolnicy towarowi, dlatego, że spadły ceny i ten bilans jest bliski zera, a w niektórych przypadkach nawet niekorzystny - powiedział były lider PSL.

Dodał, że niepokojące jest to, co nas czeka we wspólnocie w przyszłości. W UE mamy do czynienia z taką niedobrą tendencją. Najsilniejsze kraje Unii - Niemcy, Francja i niektóre inne kraje starej Unii - chcą więcej władzy za mniej pieniędzy - podkreślił. Dodał, że chodzi mu o unijną konstytucję, w której zdecydowanie zyskują na sile głosu kraje największe - a my, jego zdaniem, tracimy - oraz o budżet UE na lata 2007-13.

Kilka krajów, tych najsilniejszych, dąży do dużego obcięcia budżetu UE (a właściwie planów budżetowych sporządzonych przez Komisję Europejską na lata 2007-2013) o ponad 200 mld euro w ciągu siedmiu lat. Jeśli rzeczywiście do takiego cięcia dojdzie, bardzo mocno odczują to kraje nowej Unii, w tym Polska. Zabraknie pieniędzy na wiele rzeczy. Boję się, że może to odczuć rolnictwo oraz samorządy, które będą miały mniej pieniędzy na realizacje swoich programów - wyjaśnił.

Wojciechowski ocenia, że polscy przedstawicieli są widoczni w Parlamencie Europejskim. Oczywiście uczymy się, rozpoznajemy mechanizmy, które rządzą tym parlamentem. Posłowie, którzy tam są znają już wszystkie kuluarowe mechanizmy. Bardzo często, żeby osiągnąć sukces trzeba wiele rzeczy załatwiać w kuluarach, w rozmowach prywatnych i półprywatnych - zaznaczył.

Według Wojciechowskiego, polscy parlamentarzyści są aktywni i dobrze ze sobą współpracują. Zawiązaliśmy taki nieformalny klub polski, który raz w miesiącu się spotyka. Omawiamy sprawy, które są najważniejsze z punktu widzenia Polski i współdziałamy w ich realizacji. Gdyby tak było w parlamencie polskim, gdyby tak łatwo było znaleźć wspólny język między posłami różnych ugrupowań, to byłoby bardzo dobrze - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)