Wojciech Olejniczak: SLD i SdPl mówią podobnym głosem
To jest naturalne, że zwracając się do wyborców, konkuruje się o poparcie. Jeżeli chodzi o działania związane z ludźmi, programy SLD i SdPl są bardzo podobne. Są również działania związane z tępieniem korupcji, z walką z nepotyzmem. Tu również nie dzielimy się, bo i SLD, i SdPl mówi podobnym głosem - powiedział lider SLD Wojciech Olejniczak w "Sygnałach Dnia".
07.06.2005 | aktual.: 07.06.2005 10:58
Sygnały Dnia: Dziś w Sygnałach gościmy przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pana Wojciecha Olejniczaka.
Wojciech Olejniczak: Dzień dobry.
Sygnały Dnia: Dzień dobry. Człowiek się przyzwyczaił mówić do pana „panie ministrze”, a teraz trzeba będzie mówić „panie przewodniczący”. Taki test na początek: „Racją stanu lewicy jest się łączyć, a nie dzielić”. Kto to powiedział?
Wojciech Olejniczak: „Racją stanu lewicy jest się łączyć, a nie dzielić” to są słowa, które wypowiada wielu polityków, ja do nich również się zaliczam, bo uważam, że wyborcy lewicy chcieliby, aby była jedna lista lewicy, aby lewica ze sobą współpracowała.
Sygnały Dnia: To akurat zdanie wypowiedziała w dzisiejszym wywiadzie dla „Trybuny” Jolanta Banach z Socjaldemokracji Polskiej, było nie było partii konkurencyjnej dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Wojciech Olejniczak: Ja bym tak nie stawiał sprawy, że konkurencyjnej. Na pewno trzeba przejść do mówienia o dwóch partiach na lewicy, które ze sobą mają współpracować. Oczywiście, konkurować to jest oczywiste, ale przede wszystkim współpracować. Inaczej sobie nie wyobrażam, żeby było. Trzeba pamiętać o tym, że koledzy z Socjaldemokracji do niedawna byli w większości członkami Sojuszu Lewicy Demokratycznej i przez wiele, wiele lat współpracowali. Dzisiaj przychodzą pewne zmiany, w SLD one już nastąpiły, jest nowe pokolenie polityków i mam nadzieję, że poprzez również te zmiany będzie wygrywało przekonanie, że lepiej łączyć, niż dzielić.
Sygnały Dnia: Ale czym miałyby konkurować obie te partie?
Wojciech Olejniczak: Ja powiedziałem, że właśnie konkurować...
Sygnały Dnia: Tak, tak, ale o konkurencji pan wspomniał. Na czym to miałoby polegać?
Wojciech Olejniczak: To jest naturalne, że zwracając się do wyborców, konkuruje się o poparcie. Wie pan, jeżeli chodzi o działania związane z ludźmi, te programy są bardzo podobne. Są również działania związane z tępieniem korupcji, z walką z nepotyzmem. Tu również nie dzielimy się, bo i SLD, i SdPl mówi podobnym głosem.
Sygnały Dnia: Na razie co jest możliwe w przypadku obu partii? Wspólne listy do Senatu, tak?
Wojciech Olejniczak: Tak. Rozmawialiśmy z Markiem Borowskim w zeszłym tygodniu i uzgodniliśmy, że w tym tygodniu odbędą się już takie bardzo techniczne rozmowy na temat wspólnych list do Senatu, warto, żebyśmy od tego po prostu rozpoczęli. Ale tutaj też trzeba pamiętać o tym, że muszą dogadywać się osoby bezpośrednio zainteresowane. I w poszczególnych województwach i w poszczególnych okręgach, muszą odbyć się dyskusje, rozmowy, żeby poprzeć nie tylko kandydata SLD czy kandydata SDPL, ale być może wskazać osoby, które mogą liczyć jeszcze na szersze poparcie i będą popierane przez te dwa ugrupowania lewicowe. Więc co do tego jestem przekonany, że tam, gdzie będzie dobry dialog, będą wspólni kandydaci, również z tych dwóch ugrupowań.