Woda ze zbiorników retencyjnych zagraża Pradze
Władze czeskiej Pragi nie odwołały ograniczeń i zakazów w związku z powodzią. Zbiorniki leżące w górnym biegu Wełtawy ponownie spuszczają wodę, która zmierza do stolicy. - Niestety nie wygraliśmy. Czekają nas jeszcze ciężkie chwile - przyznał premier Petr Neczas.
05.06.2013 | aktual.: 06.06.2013 05:57
Optymizm wśród Prażan był więc przedwczesny. Hydrolodzy po szczegółowych analizach postanowili powoli spuszczać wodę z kaskady zbiorników retencyjnych, aby zrobić w nich miejsce na przyjęcie nowej z ewentualnych opadów.
Z tego powodu w stolicy nadal pozostaną - zainstalowane wcześniej - stalowe ściany zaporowe broniące miasta przed wielką wodą. Nadal zamkniętych będzie prewencyjnie 20 stacji metra.
- Niestety nie wygraliśmy. Kraj nadal stawia czoła fali powodziowej chociaż przesunęła się z południa na północ. Czekają nas jeszcze ciężkie chwile - powiedział premier Petr Neczas spotykając się z ratownikami.
Tymczasem Łaba kulminuje w dolnym swoim biegu poważnie zagrażając blisko stutysięcznemu Usti.