Wnuk Lecha Wałęsy wyszedł z aresztu. Wpłacił kaucję
Dominik W., wnuk byłego prezydenta, może cieszyć się wolnością. Jednak tylko na razie, bo choć został zwolniony z aresztu za kaucją, grozi mu osiem lat więzienia. Zarzuca mu się spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i w dodatku bez prawa jazdy.
01.03.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:21
Wnuk Wałęsy usłyszał sześć zarzutów. Pięć postawiła policja, szósty - prokuratura. Najpoważniejszy dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Dominik W. wyszedł jednak z aresztu - dzięki wpłaceniu 10 tys. złotych - informuje "Super Express".
- Wykonując manewr uderzył w inny pojazd, poruszał się samochodem od lewej do prawej krawędzi jezdni, jechał po chodniku, zmuszając pieszych do ucieczki, a poza tym, usiłując wykonać manewr wyprzedzania innego pojazdu, wjechał na chodnik ponownie, zmuszając pieszych do ucieczki - powiedziała w rozmowie z dziennikiem Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Później, według nieoficjalnych informacji, Dominik W. porzucił auto na środku drogi i usiadł na przystanku autobusowym. Tam wpadł w ręce policji. Był agresywny i groził funkcjonariuszom. Co więcej miał 1.88 promila alkoholu we krwi, a samochód prowadził bez uprawnień.
To nie pierwszy problem z prawem Dominika W. Przed sądem w Gdańsku toczy się jego proces o naruszenie nietykalności cielesnej kobiety.
Źródło: "Super Express"/WP