Wniosek o debatę w PE odrzucony; Macierewicz: nieprawda, głosowanie w przyszłym tygodniu!
Szef zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej zaprzecza informacjom jakoby wniosek w sprawie debaty w Parlamencie Europejskim został odrzucony. Według Antoniego Macierewicza głosowanie nad tym wnioskiem ma odbyć się w przyszłym tygodniu.
09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 18:44
Polityk zaznaczył, że informacja pochodzi od Franka Barretta, sekretarza generalnego Grupy Konserwatystów i Reformatorów. Według Antoniego Macierewicza sprawa debaty była dziś dyskutowana na forum przewodniczących grup politycznych wraz z Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem i głosowanie nad wnioskiem zostało przełożone na przyszły czwartek.
- Nie było żadnych ustaleń między przewodniczącym Buzkiem a panem Barrettem w sprawie debaty - powiedziała z kolei rzeczniczka Buzka Inga Rosińska. Jak podkreśliła, "w programie sesji na przyszły tydzień nie ma żadnej debaty poświęconej Smoleńskowi ani nie było żadnych ustaleń co do głosowania w tej sprawie.
Według informacji podanych m.in. przez Michała Kamińskiego, szefa grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów debata w Parlamencie Europejskim w sprawie katastrofy smoleńskiej nie obędzie się. Wniosek Kamińskiego został odrzucony przez sekretarzy generalnych wszystkich frakcji.
- Niestety na poziomie sekretarzy generalnych ta propozycja nie dostała aprobaty. Natomiast dzisiaj zaproponowałem, abyśmy na następnym posiedzeniu PE znaleźli taką formułę dyskusji o śledztwie po katastrofie smoleńskiej, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom dużej części społeczeństwa polskiego - powiedział Kamiński.
Wniosek odrzucili sekretarze generalni grup politycznych na posiedzeniu, które poprzedziło właściwą Konferencję Przewodniczących grup politycznych, główne ciało polityczne PE decydujące o programie sesji plenarnych Parlamentu Europejskiego.
- Część kolegów może obawia się, że my będziemy chcieli - a to nie jest naszą intencją z całą pewnością - zrobić z tego jakiś polityczny spektakl, a taka intencja nie istnieje - zapewnił na konferencji prasowej Michał Kamiński.
Kamiński poinformował, że na powrót do tematu w przyszłym roku zgodził się także przewodniczący PE Jerzy Buzek. - Powiedział, że do sprawy wrócimy w przyszłym roku, więc proszę nie traktować, że sprawa jest definitywnie zamknięta, bo nie jest. Jestem przekonany, że jeżeli dobrą formułę zaproponujemy, to znajdziemy dobre rozwiązanie - oświadczył.
Źródła bliskie Buzka potwierdziły, że na czwartkowym posiedzeniu Konferencji Przewodniczących szef PE rzeczywiście zapowiedział, że "chciałby zaproponować coś na początek przyszłego roku", gdyż "jest oczekiwanie opinii publicznej w Polsce, że UE zajmie stanowisko w śledztwie". Jak dodały, miałaby to być taka forma, która "nie dzieliłaby izby". Nie sprecyzowały jednak, co to mogłoby być.
Propozycja, by przeprowadzić debatę, pojawiła się przedwczoraj, po wysłuchaniu publicznym w Parlamencie Europejskim, zorganizowanym przez europosłów PiS-u. Mówił o tym Antoni Macierewicz - szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Debata miała sprawić, że sprawą katastrofą smoleńskiej zainteresowaliby się deputowani z innych krajów, bo na otwartą konferencję we wtorek przyszli głównie Polacy.