Wniosek Jurka do TK: wolności posła nie można ograniczyć wekslem
Wolność wystąpienia z klubu parlamentarnego nie może być ograniczana abstrakcyjnymi zobowiązaniami finansowymi, jakimi są weksle - ocenił marszałek Sejmu Marek Jurek we wniosku o stwierdzenie zgodności z konstytucją działalności Samoobrony w związku z tzw. wekslami poselskimi.
Wniosek trafił do Trybunału Konstytucyjnego na początku stycznia. Marszałek Sejmu zwrócił się do Trybunału o rozpatrzenie, czy doszło do naruszenia artykułu konstytucji mówiącego o tym, że posłowie są przedstawicielami narodu i nie wiążą ich instrukcje wyborców oraz artykułów dotyczących dobrowolności zrzeszania się w partiach politycznych i jawności ich finansowania. Trybunał poprosił o uzupełnienie wniosku m.in. o regulamin klubu parlamentarnego Samoobrony i statut tej partii.
Jurek przypomniał, że przed wyborami parlamentarnymi do Sejmu w 2005 roku władze Samoobrony "podjęły decyzję o uzależnieniu biernego prawa wyborczego z ramienia Samoobrony od uprzedniego podpisania weksla 'in blanco' wraz z deklaracją wekslową".
"Zgodnie z zawartą umową, opuszczenie przez posłów partii politycznej Samoobrona w toku trwania kadencji Sejmu równoznaczne jest z uruchomieniem procedury mającej na celu wyegzekwowanie należności wekslowych" - podkreślił Jurek.
Jak zaznaczył w uzasadnieniu, z informacji publikowanych na ten temat weksli podpisywanych przez kandydatów Samoobrony "wynika również, że egzekucją weksli zagrożeni mogą być nie tylko posłowie występujący z klubu, ale również tacy, którzy zostali z niego wykluczeni wbrew własnej woli".
"Wolność wystąpienia z klubu parlamentarnego nie może być ograniczana abstrakcyjnymi zobowiązaniami finansowymi, jakimi są weksle. Groźba skierowania weksla do egzekucji komorniczej w razie wystąpienia z klubu stanowi przykład wywierania silnej presji ekonomicznej na potencjalnych secesjonistów, utrudniając im znacząco możliwość nieskrępowanego wyboru zrzeszania na forum parlamentu. Ponadto może służyć jako zasadniczy argument wymuszający na parlamentarzystach określone zachowania, zgodne z życzeniami władz partii" - uważa marszałek Sejmu.
Jurek powołał się na zasadę wolnego mandatu poselskiego, która - jak zaznaczył - "wyklucza możliwość zmuszania posłów do działania niezgodnego z jego poglądami i orientacjami politycznymi".
"Posłowie zrzeszeni w klubie parlamentarnym Samoobrony zostali pozbawieni swobody w wykonywaniu mandatu poprzez wywieranie na nich silnej presji ekonomicznej. Nie jest możliwe wykonywanie mandatu w sposób wolny, jeżeli parlamentarzysta pozostaje w klubie i głosuje zgodnie z wolą kierownictwa klubu, obawiając się przede wszystkim wyrzucenia z szeregów partii i klubu, a co za tym idzie konieczności zapłacenia kwoty wynikającej z weksla. Posiadanie przez kierownictwo partii takich weksli może służyć zmuszaniu parlamentarzysty do pozostawania w szeregach danej frakcji oraz wymuszaniu stosowania się do zaleceń kierownictwa" - napisał Jurek.
Zauważył jednocześnie, że zgodnie z zasadami jawności finansowania partii politycznych zobowiązana jest ona m.in. do składania corocznego sprawozdania finansowego. W tej sytuacji - jak stwierdził we wniosku Jurek - "wystawione weksle zostały utajnione, wystawcy nie otrzymali ich kopii, zaś kwoty określone w wekslach mogą być egzekwowane w razie opuszczenia klubu parlamentarnego przez wystawcę weksla".
"Poprzez nieujawnienie przez Samoobronę uzyskiwanych przychodów w źródłach finansowania partii dopuściła się ona ewidentnego naruszenia ustawy o partiach politycznych" - napisał Jurek, przypominając, że ustawa ta zobowiązuje partię do złożenia informacji o źródłach pozyskiwania środków finansowych.
Komentując na początku stycznia wniosek do TK, Lepper ocenił, że działanie marszałka jako bezsensowne. Argumentował wówczas, że weksle "były, są i zawsze będą legalne", a ponadto - według niego - zostały podpisane nie z partią, a ze związkiem zawodowym Samoobrona. Weksle Samoobrony - przekonywał - nie mają nic wspólnego z wykonywaniem mandatu posła i senatora.
Sprawa weksli stała się głośna we wrześniu 2006 r., kiedy to podczas kryzysu koalicyjnego klub parlamentarny Samoobrony opuściło kilku posłów. Wtedy władze klubu Samoobrony zapowiedziały "uruchomienie" wobec nich weksli, które posłowie podpisywali przed wyborami parlamentarnymi. Mowa była o kilkusettysięcznych kwotach, które posłowie mieliby zapłacić.
Marszałek Sejmu złożył wówczas u Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez liderów Samoobrony. Miało ono polegać na przekroczeniu przez funkcjonariusza publicznego uprawnień. Według marszałka, Lepper oraz wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk, wykorzystując weksle, podjęli czynności zmierzające do ograniczenia wykonywania przez posłów mandatów poselskich.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, stwierdzenie sprzeczności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych należy do właściwości Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli TK wyda orzeczenie o sprzeczności z Konstytucją celów lub działalności partii, sąd wydaje niezwłocznie postanowienie o jej wykreśleniu z ewidencji.