Włoski sędzia w IPN ws. zamachu na papieża
Emerytowany włoski sędzia Ferdinando
Imposimato, który prowadzi prywatne śledztwo w sprawie zamachu na
Jana Pawła II w 1981 r, prowadzi rozmowy w pionie śledczym
Instytutu Pamięci Narodowej. Po południu ma się zaś spotkać z
prezesem Instytutu Januszem Kurtyką.
Podczas przesłuchań przed komisją włoskiego parlamentu, badającą działalność wywiadowczą państw dawnego bloku wschodniego we Włoszech, Imposimato mówił, że "istnieje jedna nić łącząca strzały do papieża w maju 1981 r. i spisek w celu zabicia Lecha Wałęsy w Rzymie w styczniu tego samego roku". Według Imposimato, zarówno za zamachem na Jana Pawła II, jak i planowanym zamachem na Wałęsę, stały komunistyczne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę głoszoną przez niego od lat tezę potwierdzają akta znalezione niedawno w archiwach Stasi.
Akta Stasi nie są wystarczającą podstawą, by mówić o spisku wywiadów państw komunistycznych w celu zabicia w 1981 r. i Jana Pawła II, i Wałęsy - replikował Witold Kulesza, szef pionu śledczego IPN, który dostał akta Stasi na ten temat. Według Kuleszy, jest to dokumentacja tego, jak Stasi usiłowała odwrócić w latach 80. podejrzenia od Bułgarii.
Zdaniem Imposimato, nie można bagatelizować żadnej informacji na temat Jana Pawła II i jego otoczenia, przekazanej przez polskich duchownych z Rzymu czy np. z Krakowa, współpracujących z SB i służbami innych państw komunistycznych.
Przed wizytą w Polsce Imposimato zapowiadał, że w archiwach IPN chce szukać dowodów współpracy duchownych zatrudnionych na przełomie lat 70. i 80. w Watykanie z komunistycznymi służbami pod kątem ich udziału w spisku na życie papieża. IPN informuje jednak, że Włoch wcale nie wystąpił formalnie o dostęp do akt IPN.