Włosi szukają pracy - brak chętnych na tę, która jest
Półtora miliona Włochów szuka pracy. Jednocześnie tylko w zeszłym roku małe firmy, głównie w rzemiośle, nie znalazły chętnych na oferowanych przez nie blisko 55 tysięcy miejsc pracy
19.03.2009 | aktual.: 20.03.2009 09:36
Niektórym pracodawcom znalezienie pracownika zajmuje nawet cztery miesiące, ale są i tacy, którzy muszą dać za wygraną. Największe trudności ma z tym budownictwo, gdzie na chętnych od zeszłego roku czeka pięć tysięcy wakatów. Brakuje cztery tysiące fryzjerek i tyleż kosmetyczek, 3600 elektryków, 3000 hydraulików, 1800 stolarzy oraz 800 krawców. Najwyraźniej w tych branżach nie ma kryzysu, ale też nie ma kto z tego skorzystać.
Związek rzemiosła, który ogłosił te dane, doszedł do wniosku, że najwidoczniej Włosi uczyli się nie tych zawodów, co trzeba. Wiele firm poszukuje na przykład przedstawicieli handlowych zagranicą, przede wszystkim na wschodzie Europy. Od kandydatów wymagana jest biegła znajomość co najmniej dwóch języków obcych oraz gotowość zamieszkania poza krajem. Tymczasem mało który Włoch spełnia te wymagania.
