Włosi o przeszczepie włosów Berlusconiego
Zdaniem 77% Włochów przeszczep włosów,
któremu podał się 69-letni premier Silvio Berlusconi, nie
zaszkodził jego wizerunkowi i nie zmniejszył jego autorytetu w
oczach obywateli.
Wyniki sondażu na temat widocznych od kilku tygodni rezultatów operacji plastycznej ogłosił cotygodniowy kolorowy magazyn, ukazujący się wraz z dziennikiem "La Repubblica". Chirurg plastyczny, który przeprowadził zabieg, powiedział w wywiadzie, że w przypadku szefa rządu rezultaty są znakomite i niepotrzebna jest żadna korekta.
Jedynie 23% ankietowanych Włochów uznało, że przeszczep włosów nadszarpnął autorytet premiera. Nie wszyscy jednak dostrzegają zniknięcie łysiny szefa rządu. Dla jednej piątej osób efekty zabiegu są bardzo widoczne, zaś 41% twierdzi, że prawie ich nie widać. Żadnej różnicy nie zauważa 23% Włochów.
Nic zatem dziwnego, że zdaniem aż 45% respondentów przeprowadzona w sierpniu zeszłego roku operacja plastyczna nie zmieniła wyglądu Silvio Berlusconiego. Zmiany na korzyść zauważyło 37% obywateli, a według 18% z nowymi włosami wygląda on teraz gorzej.
Magazyn włoskiego dziennika zamieszcza także wywiad z chirurgiem plastycznym Piero Rosatim z Ferrary, który przeprowadził zabieg. Jak podkreślono premier jest tak zadowolony z jego rezultatów, że po kilku miesiącach pozwolił lekarzowi kontaktować się z prasą. Wcześniej miał do niego pretensje za to, że potwierdził on latem, iż Berlusconi był jego pacjentem.
Rosati powiedział, że w przypadku szefa rządu efekty przeszczepu są tak znakomite, że nie będzie potrzebna żadna korekta. Zapewnił, że nowe włosy rosną na głowie Berlusconiego w takim tempie, jak powinny: centymetr na miesiąc. Dodał, że można je farbować, a jak wiadomo Berlusconi robi to od lat, zmieniając czasem kolor z kasztanowego na czarny.