Włosi głosują, Berlusconi z 25‑latką - zdjęcia nie kłamią
12 czerwca, kiedy Włosi brali udział w referendum, dotyczącym m. in. prywatyzacji dostaw wody i planów produkcji energii jądrowej, premier Silvio Berlusconi spędzał czas z kobietami w swej rezydencji na Sardynii - ujawnił tygodnik "L'Espresso".
W najnowszym numerze pismo opublikowało wykonane z ukrycia zdjęcia przy użyciu - jak przyznano - bardzo silnego teleobiektywu, przedstawiające szefa rządu w jego posiadłości Villa Certosa. Widać na nich Berlusconiego przechadzającego się po terenie rezydencji z kilkoma kobietami i jeżdżącego z nimi elektrycznym samochodem terenowym. Jedną z kobiet trzyma za rękę.
W artykule wyjaśniono, że nie jest jasne, kim byłybyły kobiety, towarzyszące premierowi. Jedną z nich była prawdopodobnie, jak zastrzega tygodnik, 25-letnia była telewizyjna gwiazdka, która została potem radną w Neapolu.
Fotografie opatrzono następującym komentarzem: "W niedzielę 12 czerwca Włochy zmieniają się, on nie. W niedzielę 12 czerwca Włochy biegną głosować, on w Villa Certosa zajmuje się czym innym" .
"L'Espresso", wydawane przez ten sam koncern, co lewicowy dziennik "La Repubblica", podkreślił, że zdjęcia zrobione przez znanego paparazzo Antonello Zappadu przedstawiają "krainę cudów" Berlusconiego, jak nazwano jego willę, "oddaloną o lata świetlne od prawdziwego kraju".
Przed referendum premier ogłosił, że nie weźmie w nim udziału i pojechał do swej posiadłości na Szmaragdowym Wybrzeżu Sardynii. Kierowana przez niego centroprawica zbojkotowała głosowanie uznając cztery pytania referendalne za "zbędne".
Głosowało 57% obywateli, którzy miażdżącą większością opowiedzieli się za uchyleniem czterech obowiązujących ustaw i przepisów. Wynik ten uznano za całkowitą porażkę Berlusconiego i jego formacji politycznej.