Włodzimierz Cimoszewicz: Państwo Islamskie musi zostać zniszczone, bo oni przyjdą tutaj
• Państwo Islamskie musi zostać zniszczone siłą - uważa Włodzimierz Cimoszewicz
• Trzeba wysłać tam wojsko, bo oni przyjdą tutaj - dodaje
• Zdaniem byłego premiera potrzebne są międzynarodowe programy antyterrorystyczne
• Cimoszewicz przyznaje, że skutkiem będzie ograniczenie swobód obywatelskich
- Państwo Islamskie musi zostać zniszczone. Tego nie da się zrobić dobrym słowem i cierpliwością. Trzeba użyć siły. Jeśli wszyscy będą nadal bali się wysłać tam wojsko, to Państwo Islamskie przyjdzie tutaj. Już przyszło, a przyjdzie na większą skalę – mówił Włodzimierz Cimoszewicz w Radiu ZET.
Były premier i minister spraw zagranicznych w audycji "Gość Radia ZET" ocenił, że starcie militarne z siłami Państwa Islamskiego jest nieuniknione i jeśli nie zostanie to zrobione teraz, to interwencja zbrojna na pograniczu turecko-syryjsko-irackim zostanie podjęta, kiedy Europa "zapłaci znacznie większą krwawą cenę".
Cimoszewicz ocenił, że potrzebne są międzynarodowe programy antyterrorystyczne. – Trzeba tworzyć wspólne, międzynarodowe służby do walki z terroryzmem. Nie może być tak, żeby występowały jakiekolwiek problemy w przepływie informacji, a jest stuprocentowo pewne, że służby narodowe nie przekazują sobie wszystkich informacji – mówił Cimoszewicz.
Były premier przyznał, że skutkiem będzie ograniczenie swobód obywatelskich. – Nasze życie będzie trudniejsze. To może prowadzić do nadużyć. W USA przyjęto "Patriot Act" i doszło do ogromnych nadużyć. Jeżeli w USA do tego doszło, to do czego może dojść w Polsce, jeśli pójdziemy w tym kierunku? A musimy pójść w tym kierunku – mówił Cimoszewicz.
W środę belgijskie służby mają kontynuować operacje antyterrorystyczne. We wtorek rano na międzynarodowym lotnisku Zaventem w Brukseli doszło do dwóch wybuchów. Kolejna eksplozja wstrząsnęła stacją metra Maelbeek w dzielnicy europejskiej. W atakach zginęły co najmniej 34 osoby, a rannych zostało ponad 200. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie. Władze Belgii podniosły alert antyterrorystyczny w całym kraju do czwartego, najwyższego poziomu.
Podczas rewizji, którą przeprowadzono we wtorek w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek, policja znalazła kolejną bombę, odczynniki chemiczne oraz flagę Państwa Islamskiego - podała prokuratura.
W zamachach poszkodowanych zostało trzech polskich obywateli, którzy są hospitalizowani. Służby konsularne pozostają w kontakcie z ich rodzinami.