Włocławek szykuje się na falę; "Nie będzie katastrofy"
Włocławek czeka na falę kulminacyjną, która będzie w niedzielę po południu. - Tu żadnej katastrofy nie będzie, zapora spełnia swoją funkcję - uspokaja p.o.prezydenta Bronisław Komorowski. Ogłoszono ewakuacje sześciu miejscowości w tej gminie. Swoje domy powinni opuścić mieszkańcy Dębu Polskiego, Kosinowa, Dobieniowa. Skoków Dużych, Skoków Małych i Wistaki Szlacheckiej. Tamę we Włocławku odwiedzili premier Donald Tusk i marszałek sejmu Bronisław Komorowski. - Przygotowane są szkoły, przygotowane są miejsca na wypadek ewakuacji, w tym czarnym wariancie do ponad 30 tys. ludzi - liczymy na to, że potrzeby ewakuacyjne będą mniejsze - powiedział premier. Woda wpływa już na deptak przy tamie, na razie sytuacja jest pod kontrolą.
22.05.2010 | aktual.: 22.05.2010 20:19
Od piątku we Włocławku jest alarm przeciwpowodziowy, fala kulminacyjna spodziewana jest w niedzielę. Obecnie odbywa się kontrolowany zrzut wody, poziom fali ciągle wzrasta.
W sobotę dopływ do zbiornika Włocławek szacowany jest na poziomie 6000 m3/s, natomiast zrzut ze zbiornika wynosi 5700 m3/s. Maksymalny dopływ do zbiornika Włocławek prognozowany jest na niedzielę w godzinach przedpołudniowych. Przewidywana maksymalna wartość dopływu do zbiornika w tym okresie wyniesie około 6700 m3/s - podał IMiGW.
- Dzisiaj ważniejsze od władzy publicznej są służby bezpośrednio zaangażowane w ratowanie ludzi i dobytku, i ich rekomendacje będą dla nas kluczowe - powiedział premier Donald Tusk, który zapoznał się z sytuacją powodziową we Włocławku.
Premier zapowiedział, że jeśli ze strony służb ratowniczych padnie postulat ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, to decyzja w tej sprawie zapadnie "w ciągu godziny". Podkreślił jednak, że liczą się "nie nasze wyobrażenia czy czasami amatorskie rady różnych ludzi dobrej woli" - "tylko wyłącznie profesjonaliści i służby zaangażowane w ratowanie w jakimś sensie będą autorami rekomendacji i ich będziemy słuchać".
Szef rządu zaznaczył, że uwikłanie się w konflikt w czasie ewakuacji, próba używania przymusu w jej trakcie, utrudni ją, a nie ułatwi. - Strażacy (...) muszą ratować ludzi - zaznaczył.
- Dlatego będziemy do skutku (...) namawiać ludzi, rozumiejąc ich obawy o dobytek, żeby nie lekceważyli niebezpieczeństwa i żeby na wezwanie do ewakuacji wykonywali polecenia służb. Przygotowane są szkoły, przygotowane są miejsca na wypadek ewakuacji, w tym czarnym wariancie do ponad 30 tys. ludzi - liczymy na to, że potrzeby ewakuacyjne będą mniejsze - powiedział premier.
Oceniając dotychczasowe skutki powodzi, szef rządu przypomniał, że spośród dwunastu odnotowanych do tej pory ofiar śmiertelnych żywiołu, w żadnym przypadku do tragedii nie doszło z powodu odmowy ewakuacji.
- Zapora włocławska była budowana jako obiekt energetyczny, a nie retencyjny, choć i taką rolę spełnia. Możemy z całą odpowiedzialnością zapewnić, że nic obecnie nie zagraża tej budowli i nie ma powodu do niepokoju, obaw o jej wytrzymałość - takiego zdania są wszystkie osoby odpowiedzialne za stan zapory - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który towarzyszył premierowi podczas wizyty we Włocławku.
W sobotę w południe dopływ wody w Wiśle do zapory wynosił 6000 tys. m sześc. na sekundę, a zrzut 5700. Jak poinformował premier, wytrzymałość konstrukcji tamy obliczano na "dobrze ponad 8 tys. metrów sześciennych".
- Te przepływy jakich się spodziewamy według prognoz oscylują w granicach 7 tys. metrów sześciennych. Musiałoby się stać coś nieprzewidzianego i strasznego, by dojść do tych "ryzykownych" ilości wody - dodał Donald Tusk.
Premier pozytywnie odniósł się do inicjatywy PiS, które zdecydowało, by zaplanowaną na sobotę konwencję wyborczą Jarosława Kaczyńskiego zmienić w koncert charytatywny na rzecz ofiar powodzi. - Każda pomoc jest dobra i na pewno wszyscy chętnie się do tego przyłączą; hojność jest jak najbardziej wskazana - pokreślił.
Według sobotniej prognozy IMGW fala kulminacyjna na Wiśle dotrze do Włocławka w niedzielę przed południem. Spodziewany wówczas dopływ wody do zapory, to 6700 m sześc/s, ilość jakiej nie notowano w tym miejscu od 1979 roku.