"Włochy skompromitowały się przed całym światem"
Włoska prasa określa rezygnację Benedykta XVI z jutrzejszej wizyty na rzymskim Uniwersytecie "La Sapienza" jako krótkie spięcie kulturalne i polityczne. Gazety zastanawiają się, jaki wpływ będzie miała decyzja papieża na stosunki państwa z Kościołem.
16.01.2008 | aktual.: 16.01.2008 12:18
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protesty-przeciw-wizycie-papieza-6038637245555841g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protesty-przeciw-wizycie-papieza-6038637245555841g )
Protesty przeciw wizycie papieża na uniwersytecie w Rzymie
Redaktor naczelny rzymskiego dziennika "La Repubblica" Ezio Mauro uważa, że Włochy skompromitowały się przed całym światem. Według Mauro jutrzejszy dzień to przełomowa data w stosunkach między wierzącymi i niewierzącymi i państwem a Kościołem. Fakt, że papież, który jest biskupem Rzymu, nie mógł zabrać głosu na stołecznym uniwersytecie, jest niedopuszczalny w demokracji - podkreśla redaktor.
"Corriere della Sera" w utrzymanym w ironicznym tonie artykule wstępnym mówi o historycznym zwycięstwie świeckości. Największy włoski dziennik dodaje od razu, że chodzi o karykaturę świeckości, antyklerykalnej i cynicznej, która wykorzystała protest kilkudziesięciu wykładowców rzymskiego uniwersytetu do walki politycznej. W rezultacie - pisze gazeta - po raz pierwszy papież nie mógł swobodnie poruszać się po Włoszech.
Mediolański "Il Giornale" twierdzi, że Benedykt XVI zrezygnował z jutrzejszej wizyty nie z obawy o bezpieczeństwo własne, lecz innych. Nikt bowiem nie mógł wykluczyć starć między studentami i policją. (mg)
marek Lehnert