Włochy: po pielęgniarkę do sądu
Rzymski sąd wydał we wtorek bezprecedensowy wyrok, przyznając sześcioletniemu chłopcu, ciężko choremu na alergię, stałą pielęgniarkę. Będzie ona towarzyszyć dziecku
podczas lekcji w szkole.
Chłopiec może jeść tylko ryż, koper włoski, szpinak, marchew, dynię oraz koninę i baraninę, ale tylko jednej odmiany - z Sardynii. Do tej pory rodzice dziecka opłacali prywatną pielęgniarkę, ale zwrócili się o pomoc do sądu, argumentując, że szkoła ma obowiązek zapewnić opiekę w takiej sytuacji.
Pielęgniarka potrzebna jest na wypadek, gdyby dziecko zetknęło się z czymś, co mogłoby wywołać nagły kryzys. Chłopcu szkodzi niemal wszystko: zwierzęta prawdziwe i pluszowe, nawet zapachy.
Na prośbę rodziców nauczycielki nie używają perfum ani dezodorantów, inne dzieci muszą mieć fartuszki z bawełny, nie ze sztucznego włókna. W klasie zainstalowano klimatyzację, żeby uniknąć otwierania okien.
Za zatrudnienie pielęgniarki dla chłopca płacić będzie rejonowa przychodnia zdrowia. (and)