Włochy: na Lampedusie Letta i Barroso powitani gwizdami protestujących
Okrzykami i gwizdami mieszkańcy Lampedusy powitali premiera Włoch Enrico Lettę i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, przybyłych na wyspę sześć dni po katastrofie statku z uchodźcami, w której zginęło co najmniej 300 osób. - To jest dramat całej Europy - mówił szef włoskiego rządu, zwracając się do wszystkich krajów członkowskich Unii. Z kolei Barroso zapowiedział wyasygnowanie dla Włoch dodatkowych 30 mln euro.
09.10.2013 | aktual.: 09.10.2013 14:50
Na konferencji prasowej przewodniczący KE oświadczył, że przyjechał na wyspę, by zapewnić, że Unia solidaryzuje się z jej mieszkańcami i z całymi Włochami w obecnych trudnych chwilach.
- Problem jednego z naszych krajów powinien być rozumiany jako problem całej Europy - powiedział Barroso. Wyraził przekonanie, że razem można działać w sposób bardziej odpowiedni. - Europa nie może odwrócić wzroku w drugą stronę - ocenił szef KE. Nie można - argumentował - dopuszczać do tego, aby na dno szły kolejne statki z imigrantami.
Mówiąc o problemie napływu uchodźców z Afryki na wybrzeża Morza Śródziemnego Jose Manuel Barroso deklarował, że Komisja Europejska zrobi wszystko, co w jej mocy i na co pozwalają jej środki, by "poprawić sytuację".
Poinformował o wyasygnowaniu dla Włoch jeszcze w tym roku dodatkowych 30 milionów euro pomocy na rozwiązanie kryzysu wokół napływu uchodźców.
Barroso mówił też o potrzebie działań na rzecz podniesienia rozwoju krajów pochodzenia uchodźców, po to, by nie musieli ich opuszczać. Jego zdaniem trzeba też doprowadzić do wzrostu legalnej imigracji.
Przewodniczący Komisji powiedział, że Unia dokłada wszelkich starań, aby podnieść wśród wszystkich krajów członkowskich świadomość wagi problemu napływu uchodźców z Trzeciego Świata. Poinformował, że przed najbliższym szczytem UE wystosuje specjalne przesłanie na ten temat do szefów państw i rządów krajów członkowskich.
- Nigdy nie zapomnę widoku setek trumien - podkreślił Barroso, który wraz z Enrico Lettą był w hangarze, dokąd zwożone są ciała ofiar. Odwiedzili też przepełniony ośrodek dla uchodźców. Rozmawiali tam z niektórymi z ocalałych z katastrofy.
Letta: będziemy prowadzić batalię
Premier oświadczył, że jego rząd chce, aby imigracja stała się główną kwestią dyskusji i decyzji na forum UE w czasie prezydencji Włoch w drugiej połowie przyszłego roku. Wyjaśnił, że zwrócił się do KE z wnioskiem o to, by o sprawie tej rozmawiano również podczas październikowego unijnego szczytu, choć nie ma jej w jego agendzie.
W obliczu fali uchodźców "Włochy uczynią to, co do nich należy, ale to jest dramat europejski" - zaznaczył Letta. Jego zdaniem konieczny jest przełom w spojrzeniu na tę kwestię. - Będziemy prowadzić batalię w tej sprawie - zapewnił.
Szef rządu w Rzymie zapowiedział zorganizowanie pogrzebu państwowego dla ofiar katastrofy. "Hańbą" Letta nazwał to, że ponad 150 ocalałych objętych zostało prokuratorskim śledztwem w sprawie nielegalnej imigracji. Dochodzenie wszczęto na mocy obowiązującej ustawy, która nielegalną imigrację uznaje za przestępstwo.
Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Cecilia Malmstrom, która towarzyszyła szefowi Komisji, opowiedziała się za zmianą restrykcyjnej jej zdaniem polityki imigracyjnej Unii.
Wizyta w przepełnionym ośrodku dla uchodźców
O wizycie w ośrodku dla uchodźców na Lampedusie, gdzie we wtorek doszło do buntu z powodu panujących tam warunków, Barroso i Letta zdecydowali w ostatniej chwili zmieniając program pobytu na wyspie.
Rano powitani zostali na tamtejszym lotnisku okrzykami i gwizdami przez grupę kilkudziesięciu mieszkańców wyspy, demonstrujących przeciwko ich przyjazdowi. - Hańba - takie okrzyki wznosili protestujący.
Zarzucają oni państwu włoskiemu oraz europejskim instytucjom bezczynność wobec masowego napływu uchodźców.
Mieszkańcy Lampedusy trzymali transparenty z hasłem: "Dosyć z przechadzkami polityków, do domu!". Domagali się również, by Barroso i Letta poszli do ośrodka dla uchodźców i przekonali się, jakie tam panują warunki.