Wlk. Brytania weryfikuje politykę wobec uchodźców
W odpowiedzi na krytykę polityki prowadzonej wobec uchodźców ubiegających się o azyl w Wielkiej Brytanii, szef brytyjskiego MSW David Blunkett polecił w trybie pilnym jej weryfikację.
Minister Blunkett zażądał od swych podwładnych raportu w sprawie praktycznych aspektów stosowania systemu rozmieszczania uchodźców, mającemu zapobiec ich koncentracji w Londynie i hrabstwie Kent. Wyłamanie się z systemu oznacza dla uchodźcy utratę zasiłku na mieszkanie.
Reakcja ministra została wymuszona ogólnonarodowym poruszeniem, które wywołało zabicie w ubiegłym tygodniu w Szkocji kurdyjskiego uchodźcy.
Policja badająca sprawę zastrzega, że nie ma dowodów na to, iż zabójstwo 22-letniego Firsata Yildiza - tureckiego Kurda pchniętego nożem na osiedlu Sighthill w Glasgow - miało podłoże rasowe.
Sighthill jest najbiedniejszym okręgiem wyborczym w Szkocji, poziom bezrobocia wśród mężczyzn w wieku produkcyjnym jest tam najwyższy w kraju, a zachorowalność na niektóre choroby dwukrotnie przewyższa krajową przeciętną.
W blokowisku, w którym nie chcą mieszkać Szkoci, rozlokowano ok. 800 uchodźców z różnych krajów świata, co zwiększyło liczbę mieszkańców o blisko jedną trzecią.
Tymczasem spora grupa uchodźców nie chce czekać na rozpatrzenie ich wniosków w Sighthill i ucieka stamtąd na własną rękę. Procedura azylowa trwa na ogół 2-3 lata. W tym czasie uchodźcy nie mogą pracować. (aso)