Właściciel psów odpowie za śmierć pogryzionej
Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci zostanie postawiony właścicielowi dwóch psów, które śmiertelnie pogryzły 66-letnią mieszkankę podwarszawskiego Janówka. Grozi mu do 5 lat więzienia. Oba psy uśpiono.
29.01.2005 | aktual.: 29.01.2005 14:56
Mężczyzna został zatrzymany i oczekuje na przesłuchania z udziałem prokuratora. Na razie nie wiadomo czy w jego sprawie zostanie skierowany wniosek o tymczasowy areszt, prawdopodobnie jednak właściciel psów będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Do tragedii doszło w piątek wieczorem. 66-letnia Barbara G. wyszła na spacer. W pewnym momencie na polnej drodze, znajdującej się na tyłach jednej z pobliskich posesji, zaatakowały ją dwa duże psy - mieszańce. Jeden z nich był wielkości owczarka niemieckiego.
Kobieta zaczęła krzyczeć. Usłyszał ją mąż i próbował jej pomóc. Nie zdołał jednak odciągnąć psów. Na ratunek małżeństwu rzucił się ich syn, kijem odpędził zwierzęta. Ranną kobietę przewieziono do szpitala, gdzie zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Psy schowały się na posesji swego właściciela.
Jeszcze tego samego dnia zapadła decyzja o ich uśpieniu i przeprowadzeniu sekcji zwłok. To rutynowe działania, konieczne jest sprawdzenie zawartość żołądka zwierzęcia i zabezpieczenie jej jako dowodu - powiedział jeden z policjantów.
Właściciel psów wyjaśniał policjantom, że wypuścił je - by sobie pobiegały. Sprawdziliśmy, nie mieliśmy żadnych skarg na te psy. Teraz ludzie mówią, że były agresywne, ale wcześniej nikt nam tego nie zgłaszał - powiedział Galant.