PolskaWłamywacz z Białej Podlaskiej chciał być niewidzialny... Nie udało się

Włamywacz z Białej Podlaskiej chciał być niewidzialny... Nie udało się

Kolejne zarzuty włamania do automatów do gier usłyszał 38-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Trzy tygodnie temu wpadł z kieszeniami wypchanymi bilonem. Tym razem sprawca starał się być sprytniejszy i próbował się maskować. Zrobił to jednak na tyle nieudolnie, że policjanci po raz kolejny nie mieli wątpliwości co do tożsamości sprawcy.

Na początku listopada 38-latek usłyszał zarzuty trzech włamań do automatów, w których spowodował straty w wysokości blisko 10 tys. zł. Policjanci zatrzymali go tuż po ostatnim przestępstwie, kiedy szedł ulicą podtrzymując ręką dresy z kieszeniami obciążonymi bilonem. Od tamtej pory musiał regularnie meldować się w bialskiej jednostce.

Zakrył twarz dłońmi

Mieszkaniec Białej Podlaskiej nie wytrzymał jednak zbyt długo bez kolizji z prawem i w ostatnią niedzielę po raz kolejny włamał się do takiego urządzenia. Straty spowodowane kradzieżą pieniędzy i uszkodzeniami wyniosły ponad 2 300 złotych.

Włamywacz usiłował się maskować i oszukać monitoring. Robił to jednak na tyle nieudolnie, że spod reklamówki, którą zakrył głowę, świetnie było widać jego twarz. Dodatkowo folia, która zakrył kamerę opadła i ratował się, zakrywając twarz dłońmi. Jak się okazało chwilę wcześniej „oficjalnie” grał na tych samych automatach, co również zarejestrowały kamery, więc jego rozpoznanie było banalnie proste.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty kolejnej kradzieży z włamaniem. Jak poprzednio, dokonał jej w warunkach recydywy. Zatrzymany zostanie również doprowadzony do prokuratury, która zadecyduje o ewentualnym zaostrzeniu zastosowanego środka zapobiegawczego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (84)