Emocje na uczelni. Studenci protestują, władze zamykają bramę
Od piątku w parku na terenie Uniwersytetu Warszawskiego trwa protest okupacyjny. Studenci żądają od władz m.in. zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi. Jak opisuje "Wprost" podczas protestu mogło dojść do złamania prawa. Studenci mieli zostać zamknięci w parku bez dostępu do wody, jedzenia i toalet.
Studenci zorganizowali protest okupacyjny na terenie Uniwersytetu Warszawskiego w piątek. Tego dnia rozbili namioty w parku Autonomia przy ul. Nowy Świat 69 w Warszawie.
Wystosowali też do rektora UW list z postulatami. Żądają nie tylko zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi oraz innymi organizacjami i firmami, które są związane z okupacją Palestyny, ale również: publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku Izraela na strefę Gazy oraz okupacji Palestyny, bojkotu izraelskich instytucji na szczeblu krajowym i międzynarodowym do czasu zakończenia okupacji, a także uznania prawa do powrotu dla przymusowo przesiedlonych Palestyńczyków do państwowości oraz równości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziura w ogrodzeniu na granicy. Moment ataku na polskich strażników
Chcą też udostępnienia informacji o tym, z jakimi podmiotami tego typu UW prowadzi współpracę i w jakim zakresie.
Okupacja UW. Studenci zamknięci na terenie kampusu?
O tym, że studenci mieli zostać nielegalnie uwięzieni na terenie kampusu pisze "Wprost", cytując wypowiedzi prowadzących protest.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
Jak relacjonujją studenci, władze UW zamknęły teren parku już 10 minut po tym, jak na miejscu pojawili się pierwsi protestujący. - Dodatkowo, straż uniwersytecka uniemożliwiała opuszczanie kampusu. Jedyną drogą do wejścia lub wyjścia były zamknięte bramy parku. Aby dostać się do parku lub z niego wydostać, należało wspiąć się na ogrodzenie - mówią. Dodają, że nie mieli również dostępu do toalet, a wodę pitną i jedzenie musieli im donosić koledzy pod bramę.
Protestujący byli więc zamknięci na terenie kampusu wbrew prawu - zauważa "Wprost". Dodaje, że straż uniwersytecka nie dopuszczała na miejsce przedstawicieli mediów. Podobnie jak studenci, dziennikarze musieli wspinać się po ogrodzeniu, a następnie w ten sam sposób opuszczać park.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Protest studentów UW. Odpowiedź władz uczelni
"Wprost" po rozmowach ze studentami zwrócił się do władz Uniwersytetu Warszawskiego. W krótkiej odpowiedzi zaznaczono m.in., że w trakcie tygodnia po zakończeniu pracy administracyjnej uczelni brama przy parku Autonomia będzie zamknięta od 21:30 do 6:00.
"Uczestnicy protestu mogą swobodnie opuszczać teren protestu, jak również korzystać z sanitariatów, prądu i wody na terenie uczelni. Dodatkowo zamówiona została także przenośna toaleta, która stanie na terenie placu. Ze strony UW została wyznaczona osoba dostępna przez 24 h/dobę, która będzie odpowiadała na bieżące potrzeby i zgłoszenia strajkujących" - czytamy w oświadczeniu.
Gazeta zaznacza również, że sytuacja protestujących poprawiła się w poniedziałek. Bramy do parku zostały otwarte, a do studentów przyszli przedstawiciele władz UW.
Czytaj również:
Źródło: Wprost/OKO Press/WP